A za jakiś czas zapraszam na Picasę - będą zdjęcia głównie z Parady Halloween, jakże odmiennej od moich wyobrażeń XD
Aha, wczoraj była w Polsce zmiana czasu, prawda? W związku z tym różnica czasów to 8h.
A, i powodzenia w korkach jutro! Życzę wytrwałości :P
3 komentarze:
Zmiana czasu to rzecz cudna :D. Ja odespałam i w związku z tym w pełni sił mogłam biegać po Rakowicach... Pogoda była odlotowa: +18 stopni, słońce, jesień jak z bajki... Ale ad rem: po Rakowicach, pozazdrościwszy Ci japońskich smaków, potuptaliśmy na japońskie jedzonko... Zupa misoshiro jak zwykle była super (moje obowiązkowe danie z glonami :D), zestaw nigiri i maki też, lody imbirowe i o smaku zielonej herbaty - mniam (ciekawa jestem, czy to rzeczywiście japońskie smaki?). Spróbowaliśmy też kimchi - wypaliła mi podniebienie (zawsze jest taka ostra?). Niestety nie było chikuwy, a chętnie bym spróbowała... Grzesiek zjadł makaron udon (był jak dla mnie ciut zbyt miękki - podają go al dente, czy taki ma być?) z różnymi rodzajami ryb w sosie teryiaki i surówką z marynowanej rzepy (śmieszna była, taka żółta, ale przepyszna!. Było smakowicie :). Dziękujemy za insprację :D.
Lody - tak, mają takie smaki, ale Japończycy wolą waniliowe ;)
Kimchi - to potrawa koreańska, więc jak większość jedzenia stamtąd faktycznie jest bardzo ostra.
Chikuwa - wiesz... ona ciekawiej wygląda niż smakuje - to jest taka gumiasta słodkawa rurka i tyle :P Ja je kupuję tylko dlatego, że to głównie białko, a uciekam jak mogę od cukrów i węglowodanów.
Makaron - oczywiście, że taki ma być! Pamiętaj: miękkie i słodkie - dwa podstawowe słowa ;)
Ta Japonia Ci źle na mózg działa! to przez te cukry i węglowodany pewnie :P
I tak, niestety, makaron tylko miękki, w chinach też XD to pewnie dlatego mi zbrzydł.
Właśnie, jak szukasz niesłodkiego gotowego żarcia: wszystkie gotowe yakisoby i yakiudony w marketach są niesłodkie^^
Prześlij komentarz