21 maja 2008

soulmate ^^ cz.2

Sensejowi też jest ciągle zimno i bez żenady pakuje się pod kocyk nawet w obcym mieszkaniu ;P
Ale... Nigate dewa nai, kirai nan da (potrafi wytrzymać, tylko po prostu nie znosi [zimna]) :D

Ech, ja też właśnie siedzę pod pierzynką, bo ogrzewanie mi wyłączyli a aneczka dobrze funkcjonuje dopiero powyżej 25 stopni >_<

Sensej nie lubi też dzieci, bo Kodomo wa ronriteki ja nai (są pozbawione logiki) ;]

Tak, znalazłam kolejną osobę, która mnie rozumie ;D

20 maja 2008

sappari wakaranai ^^ suplement

Długo nie wytrzymałam z powtórką (fragmentów, póki co ;) ) Galileo^^ Tym razem jednak oglądam już w oryginale i w związku z tym mogę się bardziej skupić na a) obrazie *o* b) słownictwie. I oba te aspekty dostarczają ogrooomnej radości.

Zacznijmy od a) ^^ Aj, co za żenua -_-" W ostatnim poście nie przedstawiłam senseja* wystarczająco dokładnie.

A przecież...

Ta figura...
Te mięśnie...
No czemu, ach czemu u nas nie ma takich senseji? u.u
Toć ja bym się wszystkiego z chęcią uczyła i byłabym na każdym wykładzie ^o^
(Hmm... Choć z drugiej strony z Fu laoshi* to nie do końca działa... ;P Chociaż nie, jak już się uczę to dla niego, więc jednak działa. A jakby chodziło o japoński.. \^__^/).

Nie samą nauką sensej żyje^^
Choć wszystko robi w celach naukowych, a jakże ^^

Wszystko to cieszy oczy, ale chyba jeszcze bardziej tanoshii** jest warstwa językowa. Przypomniałam sobie, że na studia wybrałam się, żeby się rozkoszować kinematografią japońską w oryginale i wreszcie mogłam mieć z tego naprawdę wielką radochę. Gdyby nie te cztery lata nihongakki, nie mogłabym docenić skondensowanego i skomplikowanego sposobu wysławiania się senseja ^^

shiranai kao da (nie znam tej twarzy)jitsuni omoshiroi (zaiste interesujące)
hora, mata unchi ga deta (nie ma sensu tłumaczyć, monolog o kupkach trzeba zobaczyć samemu, warto ^^)
jitsuni hironrikteki da... (co za głupia baba... hihi, tak poważnie to ależ to nielogiczne...)
No i padłam przy Dokodemo doa to iu nowa dō iu kōzō nan darō? *rotfl* (Ciekawe jak skonstruowane są drzwi Dokodemo...?) "Dokodemo doa" to drzwi z anime Doraemon. To tak jakby profesorowie się zastanawiali jak działa świstoklik z HP ;)

Ech, bez dram życie byłoby nudne XD

* sensej (właść. sensei ;) ) = laoshi (chiń.) = nauczyciel ^^
** to jedno z tych słów, których bardzo mi brakuje w polskim :/ To jest
zabawny, interesujący... jednym słowem entertaining ;P :D

19 maja 2008

spawarka prądu stałego

Te trzy słowa powinnam zapamiętać do końca życia, ponieważ od nich zacznie się moja droga ku sławie i bogactwu ;P Tak, tak, dziś aneczka robiła swoje pierwsze, poważne tłumaczenie, za które dostała kasę i które potem pojawi się w internecie i będzie komuś służyć :D

Nie powiem, nieźle się bawiłam przy rodzajach regulacji napięcia w spawarkach, odczepach na uzwojeniu wtórnym i wartości znamionowej współczynnika wykorzystania ^^

Tylko czemu nie przydaje mi się to do zadania domowego na temat przepisów BHP podnośnika widłowego? >_<

Ech, byle do czwartku...

14 maja 2008

sappari wakaranai ^^

Nie samą Legendą człowiek żyje, choćby i chciał :P Niestety japonista musi też oglądać japońskie produkcje, choćby i nie chciał ;]

Jak już wspominałam, koreańskie dramy oglądam, bo lubię, japońskie, bo powinnam. Jednakowoż tym razem Nihończycy mnie zaskoczyli o.O I to w obu przypadkach dramami z panami w okolicach 40tki ;]

W Karei naru ichizoku nie powalił mnie może główny bohater, ale za to był prezesem huty stali, więc z radością słuchałam o walcowaniu, surówce i wielkich piecach :D

Wszystkie te wynurzenia są jednak tylko wstępem do fali zachwytów jaka zaraz nadejdzie ^^ KNI nie zniechęciła mnie, jak to zwykle bywa, do japońskich dram na najbliższe dwa tygodnie, więc zaraz sięgnęłam po Galileo. I to był początek końca ;) Mojego oczywiście ;P
Japończycy zaczęli wreszcie robić dramy z ciekawymi postaciami. Tutaj główną rolę odgrywa genialny profesor fizyki, który pomaga rozwiązywać różne zagadkowe morderstwa. Za każdym razem wydaje się, że są one związane z siłami nadprzyrodzonymi, ale sensei zawsze znajdzie dla nich naukowe wyjaśnienie.Jak oglądałam tę dramę to podobała mi się średnio. Tak 7/10 w porywach, ale jak tylko usunęłam ją z katalogu, nabrałam ochotę na powtórkę a dzień później daję jej spokojnie 9/10 ^^
A wszystko przez Fukuyamę Masaharu (taaak, doszliśmy do meritum ^__^). Jak on super zagrał trochę odklejonego senseja *.* Charakterystyczny gest, sappari wakaranai*, nieustanną chłodną kalkulację. Ach! I nawet pisanie wzorów matematycznych na chodniku pod wpływem impulsu w jego wykonaniu było takie choooo kawaii** ^^ Och!
Nie pozostało mi nic innego jak zrobić mały research ^^ To, że Galileo dostało nagrodę za najlepszą dramę 2007 a FM za najlepszego aktora jest mało istotne. Istotne jest to, że FM pomógł pisać najlepszego OSTa do japońskiej dramy ever, jest uzdolnionym muzykiem, piosenkarzem i prezenterem radiowym ^^ Po prostu musiał się znaleźć w kategorii "ómieram", czyż nie? ;P
I najważniejsze na koniec: mimo swojego wieku dalej utrzymuje idealną proporcję 20 kilo mniej od wzrostu \^o^/ Ach, kocham Japończyków ^^* nic a nic nie rozumiem
**
uwaga, hasło-klucz ^^ które jak zwykle ciężko wytłumaczyć ;P chou jest wzmocnieniem w stylu super, mega a kawaii jest tu raczej w kontekście ciachowatości niż różowych futerek ;)

13 maja 2008

mały odkrywca w US

Ta straszna chwila musiała kiedyś nadejść - państwo zacznie ode mnie żądać części mojej krwawicy ;] Żeby mu to umożliwić, musiałam złożyć wniosek o przyznanie NIPu i oczywiście nie obyło się bez niespodzianek ^^

1. Ile teraz samochodów jeździ po ulicy! Jak się to widzi z zewnątrz to wydaje się, że cały czas tyle samo, czyli dużo, ale jak się trzeba włączyć do ruchu to naprawdę czuć różnicę w porównaniu z poprzednim rokiem.

2. W US było pusto O.O Zawsze mi się wydawało, że urzędy z definicji są przepełnione :P

3. Pani w okienku była młoda i pomocna O.O jw. spodziewałam się zupełnie czegoś innego ;]

4. Zaskoczyłam panią pytaniem o nazwisko naczelnika US ;] Pani się zaśmiała i powiedziała, że podanie kieruję do I US w Rz. No przepraszam, dla mnie wcale nie jest takie oczywiste, że w polu "naczelnik US" mam wpisać nazwę urzędu.

5. Pani się zdziwiła, że dopiero teraz składam wniosek ;] Tata to skomentował No tak, w twoim wieku to pierwszy milion powinien już być na koncie. Ech, wiem, że jestem niecnym, beztroskim pasożytem, ale nie chciałam, żeby mi to uświadamiała jakaś biurwa :P

6. Ale odkryciem wyprawy było to, że nie musiałam nic płacić O.O No proszę, jednak coś się od państwa dostaje za darmo ;]

4 maja 2008

ostępy żywieckie

Słów kilka o długim weekendzie^^

1. Jak się jedzie pociągiem o barbarzyńskiej godzinie lepiej nie oglądać wieczorem filmu (choćby i z Johny'm Deppem :P ) i odkładać pakowania plecaka na następny dzień, bo można zapomnieć o rzeczy najważniejszej czyli o polarze :P

2. W związku z 1. marzłam jeszcze bardziej niż zwykle :P i oczywiście zainstalowałam się przy piecu. Ochoczo dokładałam drewna, czytając sobie książkę i w efekcie zostałam nazwana Babcią, Starszym Piecowym, Piecuszkiem oraz zwierzątkiem ciepłolubnym i nie powiem, żeby wszystkie te określenia mi odpowiadały ;] Ale co tam, ciepło mi było i to jest najważniejsze :D
A filmu nie żałuję :P W tamtym roku polar miałam a i tak połowę pobytu spędziłam przy piecu :P

3. Czasem lubię dzieci. Nawet na dłużej. Pod warunkiem, że są ciche, miłe i inteligentne. Akurat na taki egzemplarz trafiłam, więc przez cały wieczór robiłam za ciocię, czytając komiksy i wyjaśniając trudne słowa w stylu "siły przyciągania" oraz urządzając pokazowe (hehe, tak naprawdę to Kaśce było zimno ;] ) rozpalanie pieca :D

4. Przebrnęłam przez Słuchaj pieśni wiatru. Ech, łatwo nie będzie. Im wcześniejszy Murakami tym bardziej zawoalowany i enigmatyczny :/ Jedyna dobra wiadomość jest taka, że nie ma już niczego wcześniejszego ^^
Może ktoś ma pomysła o co chodzi ze słoniami wracającymi na równiny?
I don't mean to rationalize, but at least this writing is my present best. (...) And yet I find myself thinking that if everything goes well, sometime way ahead(...) I might discover at last that these efforts have been my salvation. Then lo, at that point, the elephants will return to the plains and I will set forth a vision in words more beatiful.

5. Na chatce powinna być suszarka ;] Przynajmniej według niektórych. Ewentualnie suszarko-lokówka.

6. Z niepokojem odrywam, że nie bardzo mam o czym rozmawiać z ludźmi, którzy nie znają dram i nie wiedzą co to jest czampesta. Czy to pierwszy krok do kontaktowania się ze światem zewnętrznym tylko przez internet (lub na sporadycznych zlotach fanów dziwactw wszelakich :P )?

7. Okazało się, że u Lesia można doznać czegoś niepowtarzalnego: symfonii chrapania. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że nie mogłam zasnąć z powodu hałasów panujących wokół i przez cztery noce miałam cały czas włączonego playera, żeby mi zagłuszał hałas. A przecież czasem potrafiłam drzemać na dyskotece ;P Ale jeśli czterech gości chrapie sobie na całą salę w rytmie 4/4 to nie da się spać. A przy 30 osobach na sali zawsze ktoś będzie chrapał. I jaka była różnorodność stylów! Sapanie, syczenie, chrapanie przeponowe, gardłowe, ale moim faworytem jest chrapanie "na Vadera" :D Więc na nic się zdało skrupulatne planowanie, gdzie by się położyć tej nocy ;P A jeszcze, o zgrozo, dowiedziałam się, że ja chrapię O.O Podobno niezbyt głośno i w poduszkę, ale i tak w to nie wierzę ;]

Posta dedykuję Piotrkowi, z którym musiałam współpracować, choć nie bardzo miałam na to ochotę ;P