Efekty wizyty w najwygodniejszym studiu nagraniowym w południowej Polsce ^^
Pamiętajcie: Spiral. Po drugiej płycie będzie o nich głośno ;)
Od lat powtarzam, że pomarańczowy to piękny kolor ^^
Zwrot akcji: rozpoczynam operację "Dąbrowski/Czartoryski/Radziwiłł/Sobieski"
29 lipca 2010
27 lipca 2010
26 lipca 2010
hip hip
Udało mi się dostać do zasobów ze skośnymi filmami i serialami. Bez kupowania kolejnego sprzętu. Hurra, mój pierwszy sukces od bardzo dawna. I nawet mnie nie ucieszył. Co mnie smuci, a w połączeniu z innymi czynnikami smuci mnie bardzo. Trochę pocieszył mnie ostatnio Hausu, czyli japońska horrorowa schiza, którą chciałam od dawna zobaczyć, ale była nie do dostania, czyli niespodzianka, która czekała na mnie w Rz - bardzo miła, muszę przyznać. Przeżyjmy to jeszcze raz, choć w trailerze.
Rodzice wychowali mnie na zbyt dobrego, uczciwego i ufnego człowieka, dlatego chciałam jeszcze raz wyraźnie powiedzieć, że jestem wdzięczna za to, że Was mam i że ma mnie kto kopnąć w dupę, żebym zrobiła co należy. Nawet jeśli szambo podobno dobrze mi robi ;)
Muzyczna odkrycie weekendu:
Etykiety:
plum plum,
wynurzenia
18 lipca 2010
po co dalej pić to samo piwo
Choć zgadzam się z przesłaniem tytułowej piosenki, która mnie ostatnio prześladuje gdy tylko nawiązuję kontakt ze społeczeństwem, to trochę na przekór Alkoholicy 85 wciąż są w natarciu, a moje niezdrowe zainteresowanie prognozą pogody zostało przyhamowane, za co składam niniejszym wielkie dzięki. Niech żyje Sarabia Audyjska.
Kwestia ze stypendium chińskim została już wyjaśniona i wszystkie dostępne mi wyrocznie mówią, że to oznacza tylko i wyłącznie, że Japonia jest już zaklepana. Oby. Jeśli ktoś zarządza tym całym burdelem to powinien sobie zdawać sprawę, że po prostu zasłużyłam dla odmiany na rok świętego spokoju.
Póki co jaram się nowymi presetami do lightrooma, kilogramami pięknych albumów oraz nową promocją w Media Markcie, z której niezwłocznie skorzystam jak tylko pojadę wreszcie do Rz. A na miejscu czeka na mnie podobno coś fajnego, ale zachowuję spokój ^^
Dawno nie było nic z serii plum plum. Takie ostatnio otaczają mnie dźwięki:
Kwestia ze stypendium chińskim została już wyjaśniona i wszystkie dostępne mi wyrocznie mówią, że to oznacza tylko i wyłącznie, że Japonia jest już zaklepana. Oby. Jeśli ktoś zarządza tym całym burdelem to powinien sobie zdawać sprawę, że po prostu zasłużyłam dla odmiany na rok świętego spokoju.
Póki co jaram się nowymi presetami do lightrooma, kilogramami pięknych albumów oraz nową promocją w Media Markcie, z której niezwłocznie skorzystam jak tylko pojadę wreszcie do Rz. A na miejscu czeka na mnie podobno coś fajnego, ale zachowuję spokój ^^
Dawno nie było nic z serii plum plum. Takie ostatnio otaczają mnie dźwięki:
Etykiety:
plum plum,
wynurzenia
Subskrybuj:
Posty (Atom)