30 września 2008

południowa stolica Polski, część 3

Do Łodzi ponownie przybyli maczeciarze i wielbiciele mordobicia wszelakiego. Mnie też nie mogło zabraknąć, tym bardziej, że znowu pokazywali film z moimi literkami ;)

Tym razem Homek załatwiła przewodnika po Łodzi, więc zwiedzanie wyglądało trochę inaczej niż ostatnio.
Dowiedziałam się gdzie jest knajpa Poniedzielskiego ^^

Zwiedziłam łódzkie kanały

I odkryłam kilka ciekawych towarów XD
Dla niezorientowanych: to jest napis 明るい未来 tylko źle włożono szybkę do tej lampy i wyszło odbicie lustrzane ;] ;] ;] No ale kto by się tym przejmował, w końcu liczy się to, że jest egzotycznie ;]

A przebieg maratonu był już tradycyjny: aaa, ufufufu, trzask, uuuu, nachore ooo, młaaaa, chlast, jeee i inne bogate znaczeniowo onomatopeje ^^ A oprócz nich przepyszne naleśniki, ciasta, Powróz Śmierci i obrady KATa. No i plakaty :D Od razu lepiej mi się śpi w otoczeniu skośnych chłopaków ;P

A w styczniu Stalin XD Moja się cieeeszyć ^____^

24 września 2008

mecha kucha

Nudzą mi się ostatnio powtórki znaków, więc zabrałam się za onomatopeje ^__^

Nihończycy mają ich kilka tysięcy i używają na co dzień w dużych ilościach. Generalnie są podobne do naszych, ale oprócz dźwiękonaśladowczych mają też takie opisujące stany.

Kilka naprawdę mnie rozbroiło ;] ale ogólnie jestem pod wrażeniem kreatywności i stwierdzam, że język polski jest pod tym względem wyjątkowo ubogi a trochę słówek tak bardzo by się przydało...

pecha kucha - rozmowa, w której nie ma za wiele treści. Takie sobie "ple ple"
gubi gubi - ktoś pije alkohol tak, jakby pił wodę; w dużych ilościach, kubkami.
gocha gocha - bałagan w szufladzie albo na stole
sara sara - coś suchego i miękkiego, najczęściej włosy; i ten stan wzbudza miłe uczucie
dosshiri - coś dużego i ciężkiego, co wzbudza zaufanie i spokój - idealne dla mojego taty ^^
zassari - zawalony robotą
beta beta - jedno z moich ulubionych ;] coś co się klei, przez co jest niemiłe; używane do olejów, miodu i par zakochanych obściskujących się bezwstydnie na ulicy XD
guzu guzu - kolejne ulubione ^^ Stan, kiedy nijak się nie chce czegokolwiek zaczynać. Na przykład guzu guzu siedzę sobie pod pierzynką w zimny poranek. No jakby stworzone dla mnie ^^
ukkari - to też dla mnie ;] ja na to mówię "zamotany" czyli takie coś jak się przed wyjściem lata w kółko i ciągle o czymś zapomina; albo jak mówi Nat: "człowiek-chaos" :D

Bardzo spodobało mi się też rozróżnienie śmiechów:

hahaha - zdrowy i donośny śmiech, raczej męski
hihihi - złośliwy śmieszek Czarnego Charakteru
fufufu - wesoły, cichy śmiech dziewczyny
hehehe - zawstydzony śmiech
hohoho - dystyngowany śmiech kobiety

20 września 2008

Hot, hot, hot! odsłona druga

Za oknem zimno, mokro i posępnie, więc na rozgrzanie trochę ciałek ;) Tym razem bardziej umięśnionych ;P


I tak dla równowagi... ^^
Homek, happy? ^^

18 września 2008

skośnie cz.3

  • Korea
Samaria, Bad Guy Kim Ki Duk, który zupełnie mi się nie podobał. Całkiem interesująca tematyka prostytutek w różnych ujęciach, ale filmy zbyt przegadane (jak na KKD, oczywiście ;) Uwielbiam jego filmy właśnie za to, że nie potrzebuje słów, żeby wszystko wyrazić.) i w sumie nic z nich nie wynika. Do tej pory sięgałam po jego filmy w ciemno, ale teraz zaczynam się bać...

Dirty carnival Rzecz o koreańskich gangsterach. Mieli być realistyczni bohaterowie, realistyczne walki, realistyczna fabuła. No i byli, ale film mnie jakoś zupełnie nie zainteresował. Chyba ideałem pozostaną dla mnie filmy o mafii z okresu Prohibicji.
DC opowiada historię współczesnego gangstera, który wygląda jak milutki chłopczyk, ale jak trzeba to bez wahania zabije kogo trzeba. Pewnego dnia zaczyna pomagać swojemu przyjacielowi z dzieciństwa przy filmie o gangsterach a przy okazji zaczynają go dręczyć lekkie wyrzuty sumienia.

Windstruck Jeden z najbardziej znanych koreańskich filmów. Podobno wyciskacz łez. Zawzięłam się i postanowiłam zobaczyć w związku z tym cały, ale nie było łatwo. Bo oto w pierwszej połowie mamy powtórkę z mojego znienawidzonego My sassy girl: jakaś rozwrzeszczana i szurnięta baba (grana zresztą przez tę samą aktorkę >_< ) pomiata gościem i oświadcza mu, że jest jej chłopakiem. A ciućmok jest zupełnie bezwolny i daje sobą kierować. Żal.pl.
W drugiej połowie jest trochę lepiej, bo On ginie. Wiadomo o tym od początku, więc czekałam jak rozwinie się akcja. I jestem mocno zawiedziona. Film zupełnie mnie nie poruszył a nawet mój kolega mówił, że się popłakał O.O Motyw wiatru też odgadłam jak tylko pojawił się w retrospekcji. Słowem: nic nadzwyczajnego a do tego ta pierwsza połowa... Raczej odradzam a na pewno nie polecam.

Lover's Concerto
Główną rolę grał ciućmok z My sassy girl, więc od samego początku byłam lekko zniechęcona. Potem pojawiła się umierająca Son Ye Jin ze swoją przyjaciółką i stworzył się trójkąt miłosny ze śmiercią w tle. Potem została już dwójka i ich rozmowy o śmierci i pogrzebie.
Film trochę ratował dość zaskakujący zwrot akcji, ale tylko trochę. Jak ja bym chciała, żeby skośni już odstawili motyw umierającej przez 3/4 filmu (albo w końcówce) ukochanej...

200 Pounds Beauty utalentowana ale wyjatkowo gruba playback singerka powraca po operacji plastycznej jako piękność i pragnie, żeby jej dyrektor muzyczny odwzajemnił jej miłość.
Proste i lekkie. Do obejrzenia w pół godziny.

[Hmm... coś w tym odcinku trafiam na gorsze filmy :/ Więc chyba czas na odmianę i Asano XD On nie zawodzi ^^ ]

Miracle on 1st Street Gangster przyjeżdża do biednej dzielnicy, żeby "przekonać" jej mieszkańców do sprzedania ziemi pod luksusowe apartamentowce. Ale tytułowa 1st street powoli staje się jego domem. Można zobaczyć, ale mnie nie powalił.

Guns and talks Czwórka młodych morderców i fragment z ich życia. Trochę o miłości, trochę o honorze, trochę pościgów i strzelanek. Jak na film o zabijaniu jest wyjątkowo pogodny a bohaterowie są bardzo sympatyczni. To było bardzo ciekawe, natomiast fabularnie średnio. W kategorii filmów o mordercach z sąsiedztwa zdecydowanie wolę Pattiyal.
[Ech, kończę ten odcinek, bo trafiam na prawie same cienkusze i opisuję je tylko z kronikarskiego obowiązku. Coś się kończy coś się zaczyna, mam nadzieję, że część 4 będzie lepsza^^ ]
  • Japonia
Be with you Zmarła żona wraca do męża i syna na 6 tygodni pory deszczowej. Tyle że nic nie pamięta ze swojego życia. Prosta historia miłosna z fantastyką w tle i bardzo interesującym finałem. Warto przeczekać cały film, który nieco się dłuży, żeby zobaczyć o co naprawdę chodzi.

L: Change the world O L była już osobna notka. Tym razem L nie jest postacią drugoplanową jak w Desu Noto. Bardzo się cieszyłam na ten film a okazał się być Porażką Sezonu. Beznadziejny scenariusz, drewniana gra aktorska, sztampowe rozwiązania fabularne. L i jego dziwaczne zachowania były rewelacyjne, ale to trochę za mało żeby uratować tak słaby film. Zmarnowany duży potencjał. Szkoda.

Survive Style 5+ Po tych kilku średnich filmach sięgnęłam po coś sprawdzonego (tao, sank ju!).
Asano i spora dawka surrealizmu zapowiadała niezłą zabawę. I tak było ^____^ Film jest rewelacyjny. Powalają zwłaszcza kiczowato kolorowe wnętrza i stroje, ale fabuła też nie zawodzi.
Mamy oto pięć różnych historii opowiadających o życiu "przeciętnego" Nihończyka. Galeria postaci jest zaiste interesująca: homoseksualni włamywacze, pani wymyślająca dziwaczne reklamy, hipnotyzer, zabójca zafascynowany Sartrem, mąż próbujący zabić swoją żonę, która nieustannie się odradza i wiele innych.
Trailer dobrze oddaje ducha filmu ^__^

Ale nie odmówię sobie wklejenia również kilku zdjęć. Tym razem głównie wnętrza ;)
oraz wyjątkowo zdjęcie kobiety, ponieważ Reika Hashimoto szalenie mi się podobała. Piękna jest...
Pozycja obowiązkowa dla fanów Mechanicznej Pomarańczy (choć SS5+ jest dużo lżejsze) i japońskich odjazdów ;)
So what's your function in life?
;]

17 września 2008

soulmate ^^ roommate

Czy ja już mówiłam, że kocham moje nowe mieszkanie? Jest absolutnie cudowne, nowe, przestronne i jasne a jakich mam fajnych współlokatorów... Miłych, sympatycznych, pomocnych.
Co to i rower naprawić pomogą...
I jakiś fajny gadżet kupią raz na jakiś czas ^_____^
Weszłam do epoki full HD :D Faajny jest taki telewizor 37 cali z sześcioma głośnikami ^___^ Tylko teraz trzeba będzie się zaopatrywać w seriale i filmy trochę lepszej jakości. Najlepiej takie blu ray XD

Kurde, fajnie być studentem w obecnych czasach ^^

15 września 2008

fados

Ostatnio cierpiałam na dwa kryzysy. Jeden został już prawie zażegnany (kwestia sporna czy to dobrze czy źle, ale zostawmy to ;)), więc czcionka czołówki wraca do swojej pokręconej formy ^^
Drugi kryzys dotyczył muzyki. Jak przeżywałam podobny trzy lata temu to akurat przydarzyła się muzyka z filmów indyjskich, która zaspokoiła wszystkie moje potrzeby przy niewielkiej pomocy ostów ze skośnych produkcji. Ale ostatnio znowu odczułam potrzebę posłuchania czegoś nowego. A że zbiegło się to z powrotem do Krakowa i szybkiego internetu postanowiłam nadrobić zaległości siestowe.
Bardzo lubię audycję Kydryńskiego, bo to jedno z nielicznych miejsc, gdzie można jeszcze usłyszeć ładną polską mowę (drugie to audycja redaktora Manna :D ), ale ostatnio przy nawale atrakcji wakacyjnych jakoś nie bardzo miałam czas, żeby jej posłuchać. Ale całe szczęście jest teraz cała zarchiwizowana w internecie :D I przy okazji przypomniałam sobie o fado. Jeszcze w liceum bardzo lubiłam słuchać Madredeusa, ale teraz poznałam parę nowych wielkich nazwisk: Marizy, Camane, Carlosa do Carmo. Słuchałam sobie ich muzyki od miesiąca a dziś poszłam wreszcie na Fados Carlosa Saury.
Trailer:

Polecam gorąco ten film. Tylko od razu uprzedzam na co trzeba się nastawić, jeśli ktoś jeszcze nie zna Saury ;) Na pochwałę muzyki i tańca, zwłaszcza tego pierwszego, bo przy fado nie bardzo jest jak potańczyć ;) Fabuły nie ma, film to po prostu zbiór różnych pieśni. Najważniejsi są w nich śpiewacy o wyjątkowo ekspresyjnych głosach oraz muzycy akompaniujący im w tle. Do tego trochę kolorowych ekranów i ewentualnie kilku tancerzy. Takie to proste a jak przejmujące...

14 września 2008

wielki brat patrzy IV

"uwieść szefa"
badź czujny wobec wroga narodu
bros before hos, man
czemu chrapie
gdzie można obejrzeć anime gigi la trottola
gruszka asahi
idealny japończyk
japoński haj
krzywe nogi japonia
liczenie spoin
lubella zwiedzanie
makijaz elfow
matrioszki japonskie
słowo z końcówką uda
wszystkie słowa na końcówkę asy te dwa ostatnie mnie rozbroiły ;]

krzywe nogi japonia przypomniały mi, że już dawno miałam tu wstawić pewien filmik ;] Część z Was już pewnie o nim słyszała, ale usłyszeć a zobaczyć... Drogie panie, obejrzyjcie koniecznie, zaraz się Wam poprawi poczucie własnej wartości ;]

9 września 2008

najlepszy nosiciel jeansów ^^

Japończycy to mają fajne nagrody...
Na przykład Best Jeanist Award, którą w tym roku zdobył Kamenashi Kazuya.

Niezbyt lubię jego buźkę, ale jeansy... Tak, jeansom nie można nic zarzucić XD I do tego ta zjawiskowa talia _-_

8 września 2008

z życia nauczyciela

Tydzień nauczania za mną ^^
Jestem pod wrażeniem panów spawaczy, bo lekcje są naprawdę trudne a oni sobie radzą wyjątkowo dobrze. Ja bym chyba padła jakby przykładami do czasowników modalnych było Spawanie MIG może być użyte do materiałów żelaznych i nieżelaznych. Żadne tam Kasia umie śpiewać ;]

Ale w piątek mnie zaskoczyli ;P
Ćwiczymy właśnie zdania z czasownikami modalnymi i każę im ułożyć przykład z biegunowością. Panom coś niezbyt wychodzi, więc pytam: Co w tym zdaniu jest podmiotem? Panowie zaczęli się miotać a mnie coś tknęło...
- Czy panowie w ogóle wiedzą co to jest podmiot?
- Eee....
- Ja nie wiem.
- To czemu panowie się od razu nie spytali?!

Zaznaczam od razu, że terminu "podmiot" używałam kilka razy dziennie od poniedziałku ;] Ech, kiepski ze mnie widać nauczyciel, że się od razu nie zorientowałam, że coś jest nie tak...

4 września 2008

Hōshin Engi

Od jakiegoś czasu pojawiała się na blogu taka dziwna czołówka:

To wszystko przez to, że wróciłam do swojej ulubionej mangi ^__^ Nyo!
Hōshin Engi przeczytałam w skanlacjach na początku liceum i był to jeden z powodów, dla którego wylądowałam na obecnych studiach ^^
Będąc na stypendium w Osace zakupiłam sobie radośnie wszystkie 23 tomy mangi i zamierzałam je kiedyś przeczytać. I teraz wreszcie się udało. Ach, jak przyjemnie było sobie poczytać wygłupy Taikobo w oryginale ^^ Uwielbiam jego nyohoho ^__^
I w ogóle uwielbiam humor w tej mandze.
I złego Outenkuna ;]
I wszystkie zaskakujące zwroty akcji, ciekawe postaci i szaleństwa scenarzysty. Takie wariactwa można spotkać chyba tylko w mangach ^^

Dawno temu na Polonii 1 leciało anime na podstawie HE. Nazywało się Łowca dusz czy jakoś tak, ale nawet się nie umywało do oryginału :/

Kiedyś marzyło mi się też, że HE zostanie wydany w Polsce w moim tłumaczeniu, ale to raczej nierealne ;P

1 września 2008

L

Jak to dobrze być nieskomplikowaną, analfabetyczną fangirl - jedna porządna galeria i moje przygnębienie znikło ^___^ Eriza, sank ju!!!

Pix hunting ma właściwości terapeutyczne - to potwierdzone naukowo ^^

A teraz może pokażę o kim właściwie mowa XD

To jest L. Czyli postać ze średniego filmu Death Note na podstawie genialnego anime. Tylko jedno było w filmie lepsze: L ^____^
L jest cudowny, genialny i chou-ciachowaty. Takie emo to ja lubię ^^

I teraz mam problem, które zdjęcia wybrać na kolejne plakaty, żeby karo mnie nie zabiła za zbyt dużą ilość i powiększanie zamówienia co chwilę ;P

Natomiast sama chudzinka nazywa się Matsuyama Ken'ichi i jest taki ło, ale ma też kilka ładnych sesji ^^

I na koniec duuuuża ręka dla Homcia ^^