18 września 2008

skośnie cz.3

  • Korea
Samaria, Bad Guy Kim Ki Duk, który zupełnie mi się nie podobał. Całkiem interesująca tematyka prostytutek w różnych ujęciach, ale filmy zbyt przegadane (jak na KKD, oczywiście ;) Uwielbiam jego filmy właśnie za to, że nie potrzebuje słów, żeby wszystko wyrazić.) i w sumie nic z nich nie wynika. Do tej pory sięgałam po jego filmy w ciemno, ale teraz zaczynam się bać...

Dirty carnival Rzecz o koreańskich gangsterach. Mieli być realistyczni bohaterowie, realistyczne walki, realistyczna fabuła. No i byli, ale film mnie jakoś zupełnie nie zainteresował. Chyba ideałem pozostaną dla mnie filmy o mafii z okresu Prohibicji.
DC opowiada historię współczesnego gangstera, który wygląda jak milutki chłopczyk, ale jak trzeba to bez wahania zabije kogo trzeba. Pewnego dnia zaczyna pomagać swojemu przyjacielowi z dzieciństwa przy filmie o gangsterach a przy okazji zaczynają go dręczyć lekkie wyrzuty sumienia.

Windstruck Jeden z najbardziej znanych koreańskich filmów. Podobno wyciskacz łez. Zawzięłam się i postanowiłam zobaczyć w związku z tym cały, ale nie było łatwo. Bo oto w pierwszej połowie mamy powtórkę z mojego znienawidzonego My sassy girl: jakaś rozwrzeszczana i szurnięta baba (grana zresztą przez tę samą aktorkę >_< ) pomiata gościem i oświadcza mu, że jest jej chłopakiem. A ciućmok jest zupełnie bezwolny i daje sobą kierować. Żal.pl.
W drugiej połowie jest trochę lepiej, bo On ginie. Wiadomo o tym od początku, więc czekałam jak rozwinie się akcja. I jestem mocno zawiedziona. Film zupełnie mnie nie poruszył a nawet mój kolega mówił, że się popłakał O.O Motyw wiatru też odgadłam jak tylko pojawił się w retrospekcji. Słowem: nic nadzwyczajnego a do tego ta pierwsza połowa... Raczej odradzam a na pewno nie polecam.

Lover's Concerto
Główną rolę grał ciućmok z My sassy girl, więc od samego początku byłam lekko zniechęcona. Potem pojawiła się umierająca Son Ye Jin ze swoją przyjaciółką i stworzył się trójkąt miłosny ze śmiercią w tle. Potem została już dwójka i ich rozmowy o śmierci i pogrzebie.
Film trochę ratował dość zaskakujący zwrot akcji, ale tylko trochę. Jak ja bym chciała, żeby skośni już odstawili motyw umierającej przez 3/4 filmu (albo w końcówce) ukochanej...

200 Pounds Beauty utalentowana ale wyjatkowo gruba playback singerka powraca po operacji plastycznej jako piękność i pragnie, żeby jej dyrektor muzyczny odwzajemnił jej miłość.
Proste i lekkie. Do obejrzenia w pół godziny.

[Hmm... coś w tym odcinku trafiam na gorsze filmy :/ Więc chyba czas na odmianę i Asano XD On nie zawodzi ^^ ]

Miracle on 1st Street Gangster przyjeżdża do biednej dzielnicy, żeby "przekonać" jej mieszkańców do sprzedania ziemi pod luksusowe apartamentowce. Ale tytułowa 1st street powoli staje się jego domem. Można zobaczyć, ale mnie nie powalił.

Guns and talks Czwórka młodych morderców i fragment z ich życia. Trochę o miłości, trochę o honorze, trochę pościgów i strzelanek. Jak na film o zabijaniu jest wyjątkowo pogodny a bohaterowie są bardzo sympatyczni. To było bardzo ciekawe, natomiast fabularnie średnio. W kategorii filmów o mordercach z sąsiedztwa zdecydowanie wolę Pattiyal.
[Ech, kończę ten odcinek, bo trafiam na prawie same cienkusze i opisuję je tylko z kronikarskiego obowiązku. Coś się kończy coś się zaczyna, mam nadzieję, że część 4 będzie lepsza^^ ]
  • Japonia
Be with you Zmarła żona wraca do męża i syna na 6 tygodni pory deszczowej. Tyle że nic nie pamięta ze swojego życia. Prosta historia miłosna z fantastyką w tle i bardzo interesującym finałem. Warto przeczekać cały film, który nieco się dłuży, żeby zobaczyć o co naprawdę chodzi.

L: Change the world O L była już osobna notka. Tym razem L nie jest postacią drugoplanową jak w Desu Noto. Bardzo się cieszyłam na ten film a okazał się być Porażką Sezonu. Beznadziejny scenariusz, drewniana gra aktorska, sztampowe rozwiązania fabularne. L i jego dziwaczne zachowania były rewelacyjne, ale to trochę za mało żeby uratować tak słaby film. Zmarnowany duży potencjał. Szkoda.

Survive Style 5+ Po tych kilku średnich filmach sięgnęłam po coś sprawdzonego (tao, sank ju!).
Asano i spora dawka surrealizmu zapowiadała niezłą zabawę. I tak było ^____^ Film jest rewelacyjny. Powalają zwłaszcza kiczowato kolorowe wnętrza i stroje, ale fabuła też nie zawodzi.
Mamy oto pięć różnych historii opowiadających o życiu "przeciętnego" Nihończyka. Galeria postaci jest zaiste interesująca: homoseksualni włamywacze, pani wymyślająca dziwaczne reklamy, hipnotyzer, zabójca zafascynowany Sartrem, mąż próbujący zabić swoją żonę, która nieustannie się odradza i wiele innych.
Trailer dobrze oddaje ducha filmu ^__^

Ale nie odmówię sobie wklejenia również kilku zdjęć. Tym razem głównie wnętrza ;)
oraz wyjątkowo zdjęcie kobiety, ponieważ Reika Hashimoto szalenie mi się podobała. Piękna jest...
Pozycja obowiązkowa dla fanów Mechanicznej Pomarańczy (choć SS5+ jest dużo lżejsze) i japońskich odjazdów ;)
So what's your function in life?
;]

5 komentarze:

neko pisze...

"Be with you" to po japońsko "Ima ai ni yukimasu?" czy tak jakoś? Bo mi ta fabula się dość znajoma zdaje z... dramy, która leży u mnie na dysku :D A wiem, ze jest film, ponoć niezły też. sam drama cienka i dałam rade 2 epkom, mimo, że gra smexy Narimiya.
Może zamiast dramki powinnam filmik wyhaczyć...

aneczka pisze...

Tak, to Ai ni yukimasu ^^
Film jest całkiem całkiem. Choć faktycznie trochę się wlecze... Nie mam pojęcia dlaczego z filmu, w którym tak mało się dzieje ktoś zdecydował się zrobić 10 odcinkową dramę o.O

neko pisze...

Zdaje się, ze była jeszcze książka, może w książce się więcej działo... I w filmie okroili, a w dramie sobie nie żałowali. Nie wiem :D

Unknown pisze...

Łoj faktycznie jakiś Ci się ciąg nie udał :P

JaneGreen pisze...

"What's your function in life?" - zapytał morderca brokułę :D
Haha, trzeba przyznać, że SS5+ zabija :D

Prześlij komentarz