27 października 2009

strefa czasowa

Kiedyś jakoś mniej mnie dotykały zimowe zmiany czasu...

W sobotę musiałam kombinować jak tu uciec przed dodatkową godziną w nocy, bo z uwagi na beznadziejne kursowanie pociągów zamiast dłuższego snu zanosiło się na dłuższe czekanie na transport. No ale się udało ^^v

Rano zdecydowanie wstaje się lepiej, bo jest już jasno, za to teraz dobiega dopiero 15.30 a już robi się ciemno. Jeszcze chwilę i będę wychodzić z pracy po ciemku :/ I wiadomo, że kiedyś zajęcia też kończyły się już za ciemnicy, ale one były jakoś mniej regularne i tak się to nie rzucało w oczy. A teraz jak każdy dzień wygląda jak co dzień to nawet najmniejsze zmiany są zauważalne.

Hmm... Czas na wprowadzenie drugiej kawy w porządek dnia...?

23 października 2009

ludzkie potrzeby

Najnowsze odkrycie naukowe, a raczej wreszcie sformułowana teoria:
Do życia potrzebuję 60% przeciętnego zapotrzebowania na powietrze i jedzenie za to przynajmniej 150% ciepła ^^
Więc bardzo proszę nie otwierać mi więcej okna, żeby wpuścić powietrze, które zabija życiodajne ciepło! ;]

22 października 2009

złote myśli forumowe

Elo upadli! (uch, miałam to wprowadzić kilkanaście notek temu ;P )
Realizuję powoli założenie, że zrobię kącik na poggaduszki ^^ Po przeglądnięciu logów postanowiłam, że rozszerzę go jeszcze o radosną twórczość forumową (bo te najlepsze nastoletnie rozmowy z gg z tamtego roku nie nadają się do publicznej wiadomości ;P) - niech świat też skąpie się w blasku tych Mądrości. Gdyby którejś Nocnej się to nie podobało proszę skomciować ;)

Z czasów przedmagisterkowych:
ja: wiesz co? zaluje strasznie ze u nas nie ma prac grupowych. we dwie bysmy mogly zrobic niezly projekt ;P
Eri: nom.
ale mozna pisac grupowe
tylko musi być rozróznialna czesć poszczególnych członków
ja: no wlasnie :/
Eri: hmmm, jak by tu połączyć słownictwo techniczne z erotycznym w jeden temat? :D :D
ja: budowa morfologiczna wyrazow japonskich na przykladach nietypowych ;P
Eri: na przykladzie słownictwa specjalistycznego
waskich specjalizacji XD

Nat abstrakcyjnie XD
Śniło mi się, że byłyśmy u Homka na kampusie, Elfka i Gusia uczyły ją chodzić na szczudłach, a ja z Mooi siedziałyśmy na dywanie w rajtuzach i bawiłyśmy się klockami. Reasumując - nie rozmawiajmy więcej o Szwecji!

Inauguracja tematu "chudzinki"
ja: Facebook mówi, że muszę mieć miejsce gdzie moje anorektyczne fascynacje będą mieć ujście, więc niniejszym zaczynam ;P
Nat: Moge poadorować moj chudy portfel? Jest tak bardzo chudy, że sie w środku skleił. Chyba ma anoreksje

Rozterki poszukującego pracy...
Nat: Wrrr jakbym miała takie referencje jakie potrzeba do odbyciu stażu w urzędzie miasta, to musiałabym być na liście top ten headhunterów. Masakra jakaś. Nie chce wiedzieć co trzeba złożyć w podaniu o pracę. Wyniki spirometrii trza chyba dołożyć.
ja: Czym się trzeba wykazać? Trzema językami obcymi, 90-60-90, złotym medalem na 100m przez płotki?
Nat:
"Referncjami od dziekana,opiekuna roku,danego pracodawcy lub z poprzedniego miejsca praktyk. Prosimy podać informacje o ewentualnym zaangażowaniu w działalność społeczną (np. organizacje charytatywne, towarzystwa, fundacje, organizacje młodzieżowe) oraz w życiu akademickim uczelni (koła naukowe, samorząd i organizacje studenckie). Prosimy podać okres działalności, pełnione funkcje, zrealizowane projekty. Prosimy podać informacje o ewentualnym zatrudnieniu stałym lub sezonowym (okres, miejsce, stanowisko pracy), odbytych wcześniej stażach bądź praktykach (miejsce, czas, stanowisko), a także ukończonych kursach i szkoleniach."
ja: No jak to? Tylko tyle? Nie masz 50-cio godzinnego dnia pracy?
Nat:
Ale o średnią i stypendium naukowe, to nie raczyli zapytać! Gnomy niemyte!
Homek: Napisz, że jesteś liderem fascynującego projektu rozwojowego "Nocny 4ever". A ja i elfkaa Ci podbijemy pieczątkę elegancko.
Nat: Napiszę, ze jestem moderatorem forum
ja: Natuś... Zajmujesz się zarządzaniem platformą wymiany myśli i poglądów.

Potyczki serialowe:
karo:
Jesienny dół powodouje moje zmęczenie serialowe, szukam dreszczyku emocji, a tu ni ma za bardzo, jakos... marudze, no :D
Nat: Zacznij oglądać Scrubsy - będziemy Cię z Homkiem kochac?
ja: Czy ja już wspominałam o takim brytyjskim serialu...? ;P
Nat: Karo - walczym o Twoją Duszę
Homek: TYLKO Scrubsy tej jesieni :D
ja: Tylko pamiętaj, że DW robi się naprawdę ciekawy od 2 sezonu ;)
Nat: Weź pod uwagę, że Scrubsy są zajebiste od początku
ja: Weź pod uwagę, że DW jest brytyjski a co za tym idzie z brytyjskim humorem a nie hamerykańskim betonem
Hihi, wszystko skończy się tym, że zacznę oglądać te Scrubsy wcześniej niż karo w ramach "znaj swego wroga"
Nat: Karo, może w końcu się określisz zanim się pozarzynamy?
Poza tym nasz trwa tylko 22 minuty, w związku z czym łatwiej znaleźć chwile żeby obejrzeć odcinek w całości ;P ;P ;P
ja: Trutututu, z tymi 20to minutowymi to zawsze jest tak, że ponieważ taki krótki ten odcinek to nie zaszkodzi jak zobaczy się jeszcze jeden ;P
Nat: Doktor HU jest nieżonatym szkotem co zmienia trochę postać rzeczy
ja: Hihi, widzę, że też poznajesz swojego wroga

A tak w ogóle to zaczynam przeglądać oryginalny Nocny i będę tu wklejać co ciekawsze rozmowy ^^ W końcu coś produktywnego trzeba w tej robocie robić ;]

21 października 2009

raz na hiszpańsko




I nieśmiertelny klasyk ^^

20 października 2009

kiepski ze mnie moher

Podczas redukowania tagów przypomniałam sobie o głupolu. Dawno nie było o żadnym notki, ale uff, całe szczęście ostatnio zaliczyłam jednego to będzie o czym napisać :D

Otóż... po paru latach męczenia się ze swoim beretem, który ciągle wydawał mi się za duży i co chwilę odstawał, mimo że go przygniatałam, dowiedziałam się że tę dolną część należy zawinąć do środka -_-" Ale głupol ze mnie, że na to nie wpadłam, przez cały ten czas myślałam, że po prostu mam inny model bereta i paradowałam sobie radośnie jak Zulu Gula ;P
No cóż, przynajmniej przechodnie mieli ze mnie odrobinę radochy ;P

I pomyśleć, że tak się naśmiewam z Amerykanów, że dołączają do każdego urządzenia dokładną instrukcję. Ja nie umiałam obsłużyć prostego nakrycia głowy ;] ;P

OT: nowa, jesienna czołówka w intencji przyszłorocznego wyjazdu do Szkocji ^^ Doktor powróci zapewne w okolicach nowego speciala ;)

19 października 2009

blackout

(kolejny post z gatunku czysto kronikarskiego, można pominąć ;))

Stało się. Zaliczyłam swojego pierwszego kaca w życiu. I to nie byle jakiego, imo. Jak ja już coś robię, to porządnie ;P Chociaż z drugiej strony, nie mam doświadczenia to mogę sobie wyolbrzymiać moje osiągnięcia, bo z opowieści znajomych pan K. zdaje się być jednak większym monstrum ;]
No w każdym razie, ponieważ ten był mój osobisty to jest wyjątkowy i bass ;P I to jeszcze połączony z innymi atrakcjami, żeby było zabawniej.
Większość z Was wie, że ja alkoholu nie odmawiam ;P I to właśnie z tej prostej przyczyny, że następnego dnia nic mi nie jest, więc co się mam ograniczać ;] Zazwyczaj zdrzemnę się tylko w trakcie imprezy, albo w ogóle zakończę ją wcześniej, ale to już wkalkulowane ryzyko, z dwojga złego wolę ten mniej bolesny wariant.
I wydawało się, że ostatnia weekendowa impreza potoczy się zaprogramowanym trybem. Wino z żołądkową zmogło mnie w trakcie, zdrzemnęłam się trochę i obudziłam akurat na finisz imprezy, po czym zeszłam na dół, żeby przygotować się do spania właściwego i... ostatnie co pamiętam to kolejne kielonki z wiśniówką ;P
Z informacji przekazywanych przez osoby trzecie dowiedziałam się, że w stanie wyłączonej rozumnej świadomości byłam jeszcze w stanie tańczyć, przeprowadzić sensowną dyskusję na temat HD, a także, uwaga, pamiętałam o zmyciu makijażu O.O No doprawdy, bardzo mi miło, że potrafię się jeszcze tak zaskoczyć XD Tańczenie jeszcze jestem w stanie zrozumieć, HD tym bardziej, ale fakt, że w mojej podświadomości jest zakodowany program dotyczący makijażu to chyba Zaskoczenie Miesiąca XD XD XD
W każdym razie poranek nie należał do najprzyjemniejszych, południe już bardziej, ale jednostajne *tuk, tuk* pociągu obudziło jeszcze Posępny Czerep @.@ Dlatego apeluję, choćbym nie wiem co mówiła, w trakcie imprezy proszę mi nie dawać wiśniówki ;P Niestety, w tym względzie jak widać nie mogę polegać na sobie ;P

kolekcja zimowa

Mam! MAM! Po tylu latach wyczekiwania MAM swoją osobistą i personalną czapkę w japońskim stylu. Jednak jak mamusia coś kupi to nie ma ch*** we wsi, jak mawiał poeta. Chciałam w tym miejscu serdeczniej jej podziękować, za inne zakupy również, bo zazwyczaj jak tylko dostanę Dobro w swoje łapy to nie myślę o podstawowych grzecznościach ;P
I pomyśleć, że musiałam czekać na nią trzy lata... Tyle czasu potrwało zanim ta część skośnej mody trafiła do Polszy. Bo oczywiście te paskudne worowate sukienki przyszły prawie od razu, ugh. I niestety wszystkich "fanów" mody ciążowej muszę zmartwić informacją, że cieszą się one dalej powodzeniem w Japonii, więc ich urzekającym widokiem trzeba się będzie napawać jeszcze ze dwa lata :/
Ale co tam, mam zajebistą czapeczkę. Nie ma to jak polepszacz humoru za niewielkie pieniądze, dzięki któremu każdy zimowy poranek będzie trochę pogodniejszy ^^

16 października 2009

nóż w plecy

Zdrada rodziny boli najbardziej...
Moja własna rodzona matka sprawiła mi dziś zawód miesiąca. Jak nie kwartału ;]

Pod nieobecność Lostów wystarczyło tylko, że zostawiłam DW na dysku i dziś dowiedziałam się, że mama jest w połowie drugiego sezonu. Duma mnie rozparła tylko po to, żebym została dobita kolejnym zdaniem, że Pierwszy jest lepszy od Drugiego. WTF?! Foch! Bulwers! Zniewaga! Mama łaskawie przyznała, że Drugi ma lepsze ubrania. Lepsze ubrania? Mnie się te garnitury po nocach śnią i są tylko lepsze. Potwarz. Ludzie wydziedziczali rodzinę za mniejsze przewinienia ;]
Drugiego już znacie, nie będę Was zamęczać kolejnymi zdjęciami dla utrwalenia, ale w którym miejscu ma być niby gorszy od
???

Mama twierdzi, że Drugi robi za dużo min. No właśnie! Cały jego urok polega na tym, że jest radosnym wulkanem energii!
Moja osobista teoria jest taka, że Pierwszy był stonowany, więc mógł się podobać paniom po 40tce, natomiast ich percepcja nie nadąża za bogatą mimiką Drugiego, więc w efekcie bardziej się męczą przy oglądaniu ;P
Ale i tak nie mogę przeboleć i zrozumieć co tu się dziś stało...

A tak trochę z innej beczki...
Tralala, wymieniłam sobie dźwięki w windowsie :D Fukania senseja i Damduka zastąpiły onomatopeje Doktora. Yikididu yikidida lipitapituta XD
Pomysł baranka, żeby zamiast strzałki był sonic screwdriver a zamiast klepsydry TARDIS też jest wat rozważenia ;P Może wystosuję jakąś petycję do BBC.
Dobra, kończę to bredzenie przedweekendowe ;P
TGIF.

12 października 2009

kolejne zamierzchłe plum plum

Mam już temat na kolejną notkę, ale dziś w pracy tak padałam z nudów, że nie chciało mi się nawet posta pisać ;P Może jutro...
Za to znów chciałam się podzielić muzyczną wspominką: ostatnio usłyszałam w knajpie ^^

A to się wyświetliło w powiązanych wideo ;)

Zastanawiam się, czy nie zrobić jakichś cyklicznych muzycznych wypraw w przeszłość...

A skoro już muzyka i podróże w czasie to jeszcze mój absolutnie ukochany motyw z DW (poza tytułowym tadatadam tadatadam ;P ) - jeden z lepszych motywów filmowych ever. Bardzo lubię też Doomsday, ale jest maksymalnie spoilerowy, więc wolę nie psuć ewentualnej zabawy (dość już ostatnio wikipedia narobiła bałaganu ;) ).

7 października 2009

łzy szczęścia

Nocny wrócił!!!
^__________^
Normalnie się popłakałam.

6 października 2009

DW: wideo-suplement

Niah niah, jest nowe logo ^___^ Całkiem fajne :D
Bardzo mi się podoba to ułożenie liter w TARDIS ^^
Doceniam również to, że BBC, jako jedna z nielicznych firm, wypuszcza od jakiegoś czasu tapety na szerokie ekrany. Natomiast nie podoba mi się dyskryminacja wszystkich spoza Wysp, którzy nie mogą oglądać filmików :/ (btw. dawno nie było żadnego Zrzęda o.O Co się stanie z moją reputacją? O.O).

Słowo się rzekło, kobyłka u płota, czas na kilka filmików. Krótkich, więc wiele czasu Wam nie zajmą a mnie zawsze wprawiają w dobry humor ^^ Oczywiście najlepiej przenieść się na stronę YT a nie obrażać Doktora oglądaniem go w malutkim okienku ;)

Doktor jako Pretty Boy - absolutnie kjutne XD


Tutaj w ciało Doktora opanowała taka francowata kobieta. Ale ma bezcenne spostrzeżenia :D


Przykład humoru w DW


Relax XD


I dla odmiany coś bardziej podniosłego :D

5 października 2009

ostatni post o DW

Dzisiaj ;P ;]

Bardzo żałuję, że nie zdołałam do końca zarejestrować bolly-fascynacji, chudzinkowa fascynacja trwa dalej, ale jest już mocno zakorzeniona i stateczna (znowu powrót do jdram - póki co bez rewelacji), więc poszczególne porywy serca związane z Doctorem zamierzam dokładnie archiwizować (Homek, nasza umowa o zbytnim odpływaniu na orbitę obowiązuje, więc jakbym jednak przesadzała to proszę mnie odpowiednio powiadomić ;P ).
Ostatnio wchodzę w okres jesiennego przygaszenia i potrzebuję wspomagania dla bateryjek optymizmu, które całe szczeście nie musi być specjalnie wyrafinowane ;P Ot, wystarczy wiadomość, że jutro o 8 zostanie odsłonięte nowe logo DW i już przepełnia mnie radosne oczekiwanie XD Po raz pierwszy od dawna będę lecieć do roboty jak na skrzydłach, coby jak najprędzej odpalić lapka :D

A tak w ogóle to kończcie szybko te Scrubsy i bierzcie się za Tennanta, bo odczuwam wielką potrzebę omówienia go na forum ;] Przecież kilka stron wysmarowanych na temat Księcia na nocnym przeszło do historii ^^

Dla zachęty ;) Homek, zapomniałam o tym napisać w poście właściwym. Doktor ma pierwszorzędne dłonie. Vah vah!
Szkoda jednak, że najlepiej widać je w okolicznościach wyjątkowo niesprzyjających beztroskiemu ufufu ;P

radosna twórczość tapetowa

Rozpoczęłam miesiąc pielgrzymowania do Rzeszowa: w październiku będę tam aż cztery razy XD I pomyśleć, że jeszcze parę tygodni temu planowałam przyjechać dopiero na Wszystkich Świętych.
Ale cóż poradzić jak poważniejszych zakupów nie potrafię zrobić w Krk ;P I bez rad mamusi ;P Że o aspekcie ekonomicznym nie wspomnę ;P Niestety, jeśli czegoś nie da się dostać w Carry albo w Promodzie to dalej najlepiej wiem, gdzie kupić to w Rz ;]
I tym sposobem w sobotę zaopatrzyłam się (a raczej zaopatrzono mnie ;P) w kieckę i buty na wesele oraz w plecak ;P

Ale ja nie o tym ;] Tylko o umilaniu sobie podróży. Zaczęłam szaleć i nie jeżdżę już osobowymi tylko dopłacam 3 zeta do Interregio i jadę 40 minut krócej, szybciej niż pospiesznym ;]
A w pociągu albo nadrabiam zaległości w dramach albo wyżywam się artystycznie. Przy okazji ostatniej jazdy padło na tapety z DW :D
Motywujące prawda? XD Fajnie by było jakby w programie do zmieniania tapet można sobie było ustalić jeszcze godziny pokazywania :D

1 października 2009

eurotrip: wideo-suplement

Subiektywny wybór filmów ^^

Dzielnica Czerwonych Latarni otaczająca kościół ;]


Ulica w Paryżu - bo każda jedna jest tak piękna...


Widok na Paryż i Szanze Lize ;) z Łuku Triumfalnego


Widok na Salę Lustrzaną, bo fota nie oddają wrażenia


Wieżyczka w XIX wiecznym Disneylandzie - przeżyjmy to jeszcze raz ;]


I imprezowo^^
Fiesta Gracia:


Koncert w Kelcie: