Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DW. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DW. Pokaż wszystkie posty

31 października 2010

diagram Venna

Powinnam chyba napisać posta z okazji Halloween, ale sprytnie wszystko zilustruję zdjęciami, więc w zamian Doktorowe distraction, dopóki wreszcie nie wymęczę tego posta o zajęciach :P

A za jakiś czas zapraszam na Picasę - będą zdjęcia głównie z Parady Halloween, jakże odmiennej od moich wyobrażeń XD

Aha, wczoraj była w Polsce zmiana czasu, prawda? W związku z tym różnica czasów to 8h.

A, i powodzenia w korkach jutro! Życzę wytrwałości :P

22 marca 2010

apdejt

No to chyba jednak jadę. Przez weekend znowu do końca nie było wiadomo, ale przed chwilą mój nowy szefo zadzwonił i w środę finalizujemy całą rzecz. Podpiszę cyrograf, rowerowy pojedzie w poniedziałek po wizę a gdzieś w okolicach świąt przeniosę się 8h do przodu.

***

Zima wreszcie sobie poszła... No, prawie - dziś rano jak szłam na francuski to jednak trochę zmarzłam, ale byłam już w cienkiej kurtce tylko.
I pomyśleć, że jeszcze jak w środę byłam w stolycy to była niemalże zamieć a w piątek stałam sobie na balkonie z poranną kawą i słońce już nie tylko dawało światło, ale i ciepło ^_____^
Uch, zołza jedna przetrzymała nas w tym roku ile się dało.

***

Ruszyłam na nowo z mgrem. Przystopowałam, bo czekałam na mail od promotora, który wreszcie znalazł czas, żeby odpowiedzieć na dręczące mnie pytania dotyczące metod zapisu.
Po uronieniu kilku łez szczęścia i rozpływaniu się przed monitorem nad jak zwykle uroczo uprzejmym listem, rozpoczęłam Wielką Rozkminę z Eri na temat zawiłości zmian fonetycznych języka japońskiego. A po wczorajszej harówce wreszcie przesiadłam się z tabelek na tekst zwarty.
Ech, jeszcze tylko ostatni wysiłek, żeby ponaprawiać omówienie analizy i będę mieć spokój z tym cholerstwem ;P

***

Homeczek obejrzała DW i jest zachwycona ^___^v Tralalala, wreszcie możemy sobie podroolować na gg jak za dawnych czasów i obu nam bardzo dobrze robi ta terapia ^__^ Oczywiście focham się lekko, że zwlekała z obejrzeniem pół roku, no ale wybaczam, z właściwą mi wspaniałomyślnością ;]
Tylko dostaję lekkiej schizofrenii widząc siebie na różnych forach, po czym po chwili orientuję się że to tylko Homek w moim avku ;P

17 listopada 2009

spostrzegawczość

No to niedzielny special DW za mną ^__^ Dooobry jest, oj, jaki dobry. Pod koniec to aż mnie ciarki przeszły XD
I nie ma to jak David Ciacho Tennant w HD *__* Dzięki większej rozdzielczości dopiero dziś zauważyłam, że ten niebieski garnitur też jest w paski O.O Takie bladoróżowe ;P Detal, a jak cieszy ;P
***
Uwielbiam być całodobowym pogotowiem ratunkowym, zwłaszcza dla Nocnego, który zawsze wyskoczy z czymś nietypowym :D Dziś Nat potrzebowała tezy i udowodnienia na dowolny temat, byleby z masą naukowego bełkotu, więc walnęłam rozprawkę na temat wyższości opisu niesylabicznego nad sylabicznym na przykładzie języka starojapońskiego XD Trzeba szerzyć jasną stronę mocy. Aoristus!

16 października 2009

nóż w plecy

Zdrada rodziny boli najbardziej...
Moja własna rodzona matka sprawiła mi dziś zawód miesiąca. Jak nie kwartału ;]

Pod nieobecność Lostów wystarczyło tylko, że zostawiłam DW na dysku i dziś dowiedziałam się, że mama jest w połowie drugiego sezonu. Duma mnie rozparła tylko po to, żebym została dobita kolejnym zdaniem, że Pierwszy jest lepszy od Drugiego. WTF?! Foch! Bulwers! Zniewaga! Mama łaskawie przyznała, że Drugi ma lepsze ubrania. Lepsze ubrania? Mnie się te garnitury po nocach śnią i są tylko lepsze. Potwarz. Ludzie wydziedziczali rodzinę za mniejsze przewinienia ;]
Drugiego już znacie, nie będę Was zamęczać kolejnymi zdjęciami dla utrwalenia, ale w którym miejscu ma być niby gorszy od
???

Mama twierdzi, że Drugi robi za dużo min. No właśnie! Cały jego urok polega na tym, że jest radosnym wulkanem energii!
Moja osobista teoria jest taka, że Pierwszy był stonowany, więc mógł się podobać paniom po 40tce, natomiast ich percepcja nie nadąża za bogatą mimiką Drugiego, więc w efekcie bardziej się męczą przy oglądaniu ;P
Ale i tak nie mogę przeboleć i zrozumieć co tu się dziś stało...

A tak trochę z innej beczki...
Tralala, wymieniłam sobie dźwięki w windowsie :D Fukania senseja i Damduka zastąpiły onomatopeje Doktora. Yikididu yikidida lipitapituta XD
Pomysł baranka, żeby zamiast strzałki był sonic screwdriver a zamiast klepsydry TARDIS też jest wat rozważenia ;P Może wystosuję jakąś petycję do BBC.
Dobra, kończę to bredzenie przedweekendowe ;P
TGIF.

12 października 2009

kolejne zamierzchłe plum plum

Mam już temat na kolejną notkę, ale dziś w pracy tak padałam z nudów, że nie chciało mi się nawet posta pisać ;P Może jutro...
Za to znów chciałam się podzielić muzyczną wspominką: ostatnio usłyszałam w knajpie ^^

A to się wyświetliło w powiązanych wideo ;)

Zastanawiam się, czy nie zrobić jakichś cyklicznych muzycznych wypraw w przeszłość...

A skoro już muzyka i podróże w czasie to jeszcze mój absolutnie ukochany motyw z DW (poza tytułowym tadatadam tadatadam ;P ) - jeden z lepszych motywów filmowych ever. Bardzo lubię też Doomsday, ale jest maksymalnie spoilerowy, więc wolę nie psuć ewentualnej zabawy (dość już ostatnio wikipedia narobiła bałaganu ;) ).

6 października 2009

DW: wideo-suplement

Niah niah, jest nowe logo ^___^ Całkiem fajne :D
Bardzo mi się podoba to ułożenie liter w TARDIS ^^
Doceniam również to, że BBC, jako jedna z nielicznych firm, wypuszcza od jakiegoś czasu tapety na szerokie ekrany. Natomiast nie podoba mi się dyskryminacja wszystkich spoza Wysp, którzy nie mogą oglądać filmików :/ (btw. dawno nie było żadnego Zrzęda o.O Co się stanie z moją reputacją? O.O).

Słowo się rzekło, kobyłka u płota, czas na kilka filmików. Krótkich, więc wiele czasu Wam nie zajmą a mnie zawsze wprawiają w dobry humor ^^ Oczywiście najlepiej przenieść się na stronę YT a nie obrażać Doktora oglądaniem go w malutkim okienku ;)

Doktor jako Pretty Boy - absolutnie kjutne XD


Tutaj w ciało Doktora opanowała taka francowata kobieta. Ale ma bezcenne spostrzeżenia :D


Przykład humoru w DW


Relax XD


I dla odmiany coś bardziej podniosłego :D

5 października 2009

ostatni post o DW

Dzisiaj ;P ;]

Bardzo żałuję, że nie zdołałam do końca zarejestrować bolly-fascynacji, chudzinkowa fascynacja trwa dalej, ale jest już mocno zakorzeniona i stateczna (znowu powrót do jdram - póki co bez rewelacji), więc poszczególne porywy serca związane z Doctorem zamierzam dokładnie archiwizować (Homek, nasza umowa o zbytnim odpływaniu na orbitę obowiązuje, więc jakbym jednak przesadzała to proszę mnie odpowiednio powiadomić ;P ).
Ostatnio wchodzę w okres jesiennego przygaszenia i potrzebuję wspomagania dla bateryjek optymizmu, które całe szczeście nie musi być specjalnie wyrafinowane ;P Ot, wystarczy wiadomość, że jutro o 8 zostanie odsłonięte nowe logo DW i już przepełnia mnie radosne oczekiwanie XD Po raz pierwszy od dawna będę lecieć do roboty jak na skrzydłach, coby jak najprędzej odpalić lapka :D

A tak w ogóle to kończcie szybko te Scrubsy i bierzcie się za Tennanta, bo odczuwam wielką potrzebę omówienia go na forum ;] Przecież kilka stron wysmarowanych na temat Księcia na nocnym przeszło do historii ^^

Dla zachęty ;) Homek, zapomniałam o tym napisać w poście właściwym. Doktor ma pierwszorzędne dłonie. Vah vah!
Szkoda jednak, że najlepiej widać je w okolicznościach wyjątkowo niesprzyjających beztroskiemu ufufu ;P

radosna twórczość tapetowa

Rozpoczęłam miesiąc pielgrzymowania do Rzeszowa: w październiku będę tam aż cztery razy XD I pomyśleć, że jeszcze parę tygodni temu planowałam przyjechać dopiero na Wszystkich Świętych.
Ale cóż poradzić jak poważniejszych zakupów nie potrafię zrobić w Krk ;P I bez rad mamusi ;P Że o aspekcie ekonomicznym nie wspomnę ;P Niestety, jeśli czegoś nie da się dostać w Carry albo w Promodzie to dalej najlepiej wiem, gdzie kupić to w Rz ;]
I tym sposobem w sobotę zaopatrzyłam się (a raczej zaopatrzono mnie ;P) w kieckę i buty na wesele oraz w plecak ;P

Ale ja nie o tym ;] Tylko o umilaniu sobie podróży. Zaczęłam szaleć i nie jeżdżę już osobowymi tylko dopłacam 3 zeta do Interregio i jadę 40 minut krócej, szybciej niż pospiesznym ;]
A w pociągu albo nadrabiam zaległości w dramach albo wyżywam się artystycznie. Przy okazji ostatniej jazdy padło na tapety z DW :D
Motywujące prawda? XD Fajnie by było jakby w programie do zmieniania tapet można sobie było ustalić jeszcze godziny pokazywania :D

28 września 2009

Doctor Who

Ach, wyborny serial! Naprawdę rewelacyjny ^^
Już dawno nie widziałam tak pomysłowej produkcji. A przy tym zdecydowanie da się wyczuć, że nie jest to serial amerykański tylko coś innego - bardzo mi się podobała taka odmiana.

Ciut wprowadzenia: jest to najdłużej trwający serial sci-fi. Pierwszy sezon powstał w 1963 a do roku 1989 nakręcono 26 sezonów. Potem nastąpiła krótka reaktywacja w postaci filmu w 1996 roku i w końcu zupełnie nowe sezony od 2005 roku. I o nich właśnie będzie ta notka ^^

Tytułowy Doktor to Władca Czasu, ostatni przedstawiciel tego gatunku, podróżujący w czasie i przestrzeni w swoim statku kosmicznym TARDIS, który ma postać niebieskiej budki policyjnej z lat 60. XD
Statek w założeniu miał się dostosowywać kształtem do otoczenia, ale już w pierwszym odcinku coś się w mechanizmie zepsuło i kształt już się nie zmienił :D Władcy Czasu byli potężną, najbardziej zaawansowaną technicznie rasą we wszechświecie, więc mimo że TARDIS z zewnątrz wygląda na małą budkę w środku jest ogromny :D Podobną właściwość mają kieszenie Doktora mieszczące wszystkie potrzebne bajery ;)
Twórcy nowych serii stanęli przed nielada wyzwaniem, ponieważ musieli się zmierzyć z legendą - Doctor Who to na Wyspach przedmiot kultu ;) Jeśli o mnie chodzi to wywiązali się z zadania świetnie - serial jest zabawny, ciekawy i zaskakujący.
Twórcy nie odcięli się od wcześniejszych serii a wręcz odwrotnie - czerpią z nich całymi garściami: inspiracje widać zwłaszcza we wszelakiej maszynerii - najczęściej są to jakieś rury od odkurzacza, kable, wajchy i wielkie guziki, żeby było je dobrze widać na małym czarno-białym telewizorze :D
Podobnie jest z wrogami - ci najważniejsi są znani z wcześniejszych serii, więc zachowano ich toporność ruchów i kiczowatość charakteryzacji. Boskie :D
Dużym atutem serialu są również niebanalne pomysły :D Najczęściej mocno zwariowane XD Doktor przemocy nie lubi i najczęściej walczy ze Złem przy pomocy niekonwencjonalnych metod ;D Ogólnie w serialu jest masa absurdalnego brytyjskiego humoru - ja byłam tym absolutnie zachwycona ^______^
Większość problemów technicznych da się rozwiązać przy pomocy śrubokręta dźwiękowego, czyli takiego dinksa z niezliczoną ilością ustawień, który świeci na niebiesko, wydaje dźwięk i hop, drzwi są otwierane lub zamykane, łańcuchy i liny pękają, komputery i bankomaty robią co chcemy itd. Taki klucz, piła, lutownica, wykrywacz metalu, nóż i inne narzędzia w jednym :D Wygodna rzecz, czyż nie? :D
No ale sam sprzęt nie wystarczy - doktor jest dodatkowo geniuszem we wszystkim, co związane z techniką, mechaniką, fizyką kwantową, siódmym wymiarem itd. Od razu wie, do czego służy dany kabelek, rura, metalowa płytka czy przycisk, niezależnie na jakim statku wyląduje :D
Bardzo podobał mi się też jeden z odcinków, w którym Doktor spotkał swoje wcześniejsze wcielenie :D (Piąte bodajże, które zagrał ten sam aktor co w latach 70. ^^). Rewelacja. Już od dawna mówię, że bardzo chciałabym takie coś zobaczyć w serialu amerykańskim: na przykład Housa, który przychodzi leczyć Desperate Housewife albo Hiro Nakamurę teleportującego się na wyspę Lostów ;]
Wnętrze TARDIS też zostało trochę podrasowane, ale dalej wypada mocno oldskulowo przy choćby Enterprise z tego roku ;)

Ponieważ serial trwał tak długo trzeba było wymyślić jakieś wyjaśnienie na zmienianie się aktorów, bo nie chciano iść na łatwiznę jak przy Bondzie ;] I dlatego Doktor, kiedy znajduje się w stanie bliskim śmierci, zaczyna się regenerować - wymienia wszystkie komórki swojego ciała, zostając i nie zostając sobą. Jego wiedza i wspomnienia bowiem zostają, natomiast zmienia się jego wygląd i charakter. I tak w pierwszych sezonach był zrzędliwym staruszkiem by potem ewoluować w młodsze, bardziej zabawne wcielenia ^^ Obecnie ma 903 lata ;) I prawie zawsze podróżuje z towarzyszką, niekiedy towarzyszem.

No ale sama fabuła nie wystarczy - w serialu opartym na jednym głównym bohaterze, najbardziej istotny jest dobry aktor, który popchnie całość do przodu.
I tu dochodzimy do punktu głównego notki ;P Sezon pierwszy pomijam, bo był porządny, ale dopiero sezon drugi stał się przebojem, także na Wyspach, za sprawą Davida Tennanta, który jest obecnie uznawany za najlepszego Doktora i nie wiadomo, czy ktokolwiek będzie w stanie mu dorównać ;]
Ja osobiście mam wątpliwości ;]

Na początek, dla przypomnienia, garderoba (przeżyjmy jeszcze raz tę piękną talię, nie zaszkodzi ;P): mój ulubiony brązowy garnitur oraz drugi, niebieski:
Oraz model galowy: smoking i conversy wyjściowe, w poważnym, czarnym kolorze :D

Pomijając zalety zewnętrzne, David jest rewelacyjnym aktorem o przebogatej mimice. Rewelacyjnie wypada zarówno w scenach komediowych:
gdy wyjaśnia w sposób wysoce skomplikowany działanie urządzeń albo napotyka na jakiś fenomen naukowy ^^
ma również niesamowity czar *o*
ale potrafi też genialnie zagrać sceny poważne i wzruszające:
A do tej wspaniałej gry aktorskiej dochodzą również rewelacyjne dialogi. Doktor jest nadprzeciętnie inteligentny, złośliwy, pomysłowy i przez większość czasu mega pozytywnie zakręcony. Zagranie takiego wulkanu szczęśliwości tak, żeby nie przesadzić i nie irytować widza to naprawdę sztuka. Ach, no po prostu ideał a nie serial ;P

I jego jedyną wadą jest to, że David w tym sezonie zaczął grać więcej w teatrze (Hamleta!) i nie ma czasu na serial. W związku z czym w tym roku zamiast kilkunastu odcinków pojawi się tylko 4 speciale a następnie dziesiąte wcielenie Doktora umrze :( :( :( :( :( :( Lekkim pocieszeniem jest to, że od ostatniego speciala zaczęli Doktora nareszcie wypuszczać w HD. No doprawdy, oglądanie Davida w podłej jakości to była zbrodnia, mam nadzieję, że BBC szybko się poprawi i wyda 2, 3 i 4 sezon na BlueRayu ;]

Polecam serial z całego serca, gdyby nie to, że muszę się wreszcie zabrać za naukę, urządziłabym sobie natychmiastową powtórkę ;P

Jak powtarza co i rusz Doktor, BRILLIANT! Howgh.

25 września 2009

jest nadzieja

Chudych, wielkookich brunetów w dobrze dopasowanych garniturach można już znaleźć także w Europie :D W Polsce, niestety, jeszcze nie stwierdzono ;]
Styliści brytyjscy znają się na rzeczy - połączenie prostego, eleganckiego garnituru z conversami jeszcze nigdy nie było tak udane *o* ufufu ^^ (garderoba Doktora ogranicza się do brązowego garnituru z beżowymi conversami i niebieskiego z czerwonymi, ale jak dla mnie mogłaby się składać tylko z pierwszego zestawu ;P Jedyne nad czym ubolewam to zbyt prosty sposób kręcenia ;] A owszem, Doktor broni się sam, ale jakby dołożyć tu zwolnione ujęcie, tam odpowiednie zbliżenie od razu radość z oglądania wzrosłaby o jakieś 100% Kamerzysta powinien pojechać na szkolenie do Tamil Nadu - tam są specjaliści od kreowania Bohatera :D)
To jeśli chodzi o Doctor Who-look. Sam David wydaje się być zwolennikiem bardziej... hmm... urozmaiconego stylu :D Koszule w kwiaty, nietypowe wzorki i materiały - tak tak, prawdziwa azjatycka odwaga ubraniowa ^__^v
Ogólnie rzecz biorąc, David potrafi sprawić, że nawet totalnie beznadziejne połączenia odzieżowe wyglądają dobrze :D Ot choćby chaos wzorkowy ;]Albo op-art na garniturze ;]
David posiada też spory zestaw aksamitnych garniturów XD Mój ulubiony XD
I taki bardziej przyswajalny ;)
Arabella Weir nazwała go the gayest straight man [she] knows. Trafne.

Heloł, czerwone buty do czerwonego krawata i białego ganituru? o.O A on to przepchnął :D I jeszcze spowodował lawinę zachwytów na forach ;] Hihi, fangirlizm jest ponad wszelkimi podziałami i granicami, wszędzie wygląda tak samo :D Ale miło wejść w świat nowego idiolektu - na azjatyckich forach nie spotkałam się na przykład z określeniem GQMF. A przecież nie mogę poszerzać wiecznie tylko słownictwa technicznego ;]
Casual style też mu pasuje ^__^
A tu wygląda jakby ubrał na siebie chiński parawan XD Ostatni raz w takiej kwiecistej koszuli widziałam chyba Yon-samę...

Ech, jeszcze tylko półtora sezonu... :(
A póki co David Tennant króluje zarówno w czołówce jak i w rankingu chudzinek europejskich ;]

Aha, czy ja robiłam zestawienie azjatyckich chudzinek w garniturach...? Bo nosiłam się z tym zamiarem, ale nie wiem czy w końcu go zrealizowałam...