12 października 2010

中古

czyli rzeczy używane.

Wreszcie znalazłam Book offy w Fukuoce - wczoraj w Tenjinie, ale nie był za dobry: mały i drogi. Dziś po drugiej próbie trafiłam do takiego bliżej kampusu. I tu miłe zaskoczenie: Book off połączony ze sklepem z innymi używanymi rzeczami - od ciuchów (ktoś chce może torebkę Louis Vuitton? rozmiar do wyboru ;) ) po naczynia i instrumenty muzyczne. Niestety, wybór obiektywów był bardzo skromniutki, a w Tenjinie nie znalazłam w większych sklepach działu z używanym sprzętem (Michał, jest w Fukuoce jakaś dzielnica elektryczna? Da się w ogóle normalnie dostać używany denshijisho albo ipoda? ).

Wyjaśniam od razu co to jest Book Off i czemu tak mi na nim zależało. Jest to antykwariat. Głównie z mangami (regały potrafią się ciągnąć dziesiątkami metrów, czasem nawet na dwóch piętrach), ale również z literaturą, albumami, filmami i grami. Bardzo często da się kupić jeden tom mangi lub książkę w wydaniu kieszonkowym za 105Y (3,5 PLN), droższe kosztują około 350Y (10PLN). Ja nabyłam dziś zestaw 15 tomików za 1000Y, czyli za cenę średnio dwóch tomików w Polsce.
Ale najpiękniejsza rzecz to albumy - potrafią kosztować nawet 300Y, do 1000-2000Y. Wyobrażacie sobie? Wielki album z kolorowymi zdjęciami na papierze kredowym za 10 zeta @.@ Aaaach, book off to kolejny z pięknych japońskich wynalazków ^___________^
Dodam tu od razu, że rzeczy używane w Japonii są jak nowe. Te, które wyglądają na choć trochę używane są duużo tańsze (np. manga za 50Y).
Dumam teraz poważnie, czy nie kupić sobie jakichś filmów :P Widziałam już wydanie specjalne dvd set Star Wars, czy Aliena za jakieś 75 zeta, ALE... po pierwsze dvd to nie hd :P a po drugie waży :P:P:P A ja sobie ostatnio załatwiłam Aliena w hd i do dvd pewnie nawet nie zajrzę, a kupować tylko po to, żeby mieć na półce...?
Taż mnie już 720p nie zadowala i dumam, czy nie szarpnąć się na 1080p :P Da się też dostać zestawy BluRay, ale to znowu trzeba mieć czytnik... No i tak właśnie walczę z moim wężem w kieszeni i wrodzonym malkontentem, ale to chyba dobrze, rodzice nie uwzględnili w nowym domu składziku na moje klamoty :P
Choć jeśli znajdę Big Banga albo Legend pewnie się nie oprę ^_^ Póki co zauważyłam, że bardzo popularny jest tu chyba 24 godziny i ER - wszędzie można dostać boxy z sezonami. Kusi mnie też mocno Casablanca z japońskimi napisami ;D

Jeśli chodzi o zajęcia - dziś miałam 日本語演習, czyli japoński praktyczny i choć pan wydał mi się na początku strasznie sztywny, bardzo spodobało mi się jego podejście metodologiczne: powiedział, że będziemy pracować na względnie łatwych tekstach, oglądać programy dla licealistów w telewizji, czy proste dramy (na jakimś 32" LCD ;) ), bo mamy nauczyć się na tych zajęciach mówić, a jeśli tematy będą za trudne to wysłowić się będzie tym ciężej. Niech żyje zdrowy rozsądek.

Jutro szkolenie ppoż, tym razem na kampusie ;) Po południu pojadę chyba zwiedzać bliższą okolicę. Podobno jest tu bardzo ładna świątynia.

A, widziałam dziś karasu (takiego japońskiego kruka - z czarnym dziobem i czarnymi piórami pobłyskującymi na granatowo) z odległości metra - siedział na automacie z napojami. Dżizaz, jakie to wielkie bydlę!!! o.O Nigdy więcej >>>>>.>

6 komentarze:

Nat pisze...

ktoś chce może torebkę Louis Vitton?

aaaaaaaaa! ja chcę! aaaaaa!

aneczka pisze...

Poważnie? o.O Dla mnie one są absolutnie ohydne...
No w każdym razie główny model to ciemny brąz z jasnobrązowymi literkami. Średnia wielkość za jakieś 350 zeta, całkiem duże za jakieś 600.

Nat pisze...

Damn! Dam Ci znać w okolicach kwietnia jak mi zwrot podatku przyjdzie. Chyba, że mają system ratalny :D

neko pisze...

W BookOffach regularnie są różne wyprzedaże w poszczególnych działach i od obecnych cen odejmuje się jeszcze np. 25%. Przy mangach to może nie robi, ale właśnie w takich bookoffach z ciuchami, akcesoriami i domowymi sprzętami warto się zainteresować tematem.

Nat pisze...

W takim razie Droga Aniu proszę o monitoring torebek :D

Michał Bernat pisze...

hmmm... co do uzywanego sprzetu to nie wiem ale sa dwa sklepy w centrum z RTV... Jeden jest pod torami Nishitetsu niedaleko stacji Tenjin a drugi to 7-pietrowy biggu kamera w wierzowcu za ta stacja niedaleko Mitsukoshi (nie da sie niezauwazyc) ... ten pod torami mial chyba calkiem reasonable ceny ...
Niedaleko Arcoss building jest tez gigantyczna ksiegarnia kilkupietrowa z calkiem sporym wyborem bunkobonow (mimo ze Mishimy moich ksiazek nie mieli :( ) i albumow ale watpie by ceny byly takie niskie tam... ale najlpiej popytaj tambylców, moze Magdy ona juz tyle lat tam mieszka ze moze bedzie wiedziała ...

Prześlij komentarz