11 grudnia 2010

sobotnio

Pozdrawiam świątecznie ^^ Jak tam przygotowania? Karpie zamówione? ;)

Ja się tu zmagałam chwilowo z jesienną chandrą (tak, w grudniu! ech, ta japońska pogoda :P ), ponieważ temperatura spadła i przez kilka dni padało i było bardzo szaro, smutnie i smętnie. Ale już jest ok. Wczoraj zrobiłam u siebie w pokoju grzaniec party i nawet udało się upichcić coś przypominającego grzańca przy pomocy dostępnych tu przypraw (cynamonu, cukru oraz chińskiej przyprawy 5 smaków, która miała na etykiecie goździki ;] ). Dziś wspólna impreza urodzinowa Karola i Oli, którzy dostaną ode mnie prezent łączony, ale jakże luksusowy: butelkę Żołądkowej Gorzkiej, którą chomikowałam w lodówce od przyjazdu ;) Wreszcie nadarzyła się godna okazja^^
Jutro jakaś impreza w akademiku japońskich studentów, a w poniedziałek może wreszcie się pouczę :P

Sama też zrobiłam świąteczne zakupy prezentowe^^ Tradycyjnie dla siebie oczywiście :P Kupiłam za mana (350PLN) trzy słowniki do gramatyki oraz... prawdopodobnie najdurniejszą rzecz na jaką zdecydowałam się wydać pieniądze :P Potrzymam Was chwilę w niepewności (tych bez fejsa, bo na pewno jakieś zdjęcia wyciekną tam wcześniej czy później :P ) ;]

W związku z nawałem atrakcji wątpię, żeby pojawił się jakiś post (poniedziałek, poniedziałek...), dlatego wrzuciłam trochę zdjęć na picasę, żebyście się nie nudzili przez weekend ;) Powtórka z rozrywki, bo miejsca te same, ale zdjęcia są Karola, a on robi inne niż ja, więc pomyślałam, że odmiana nie zaszkodzi. No i mnie będzie trochę więcej ;)

Spokojnego weekendu! ^___^/

0 komentarze:

Prześlij komentarz