Już dawno nie widziałam tak pomysłowej produkcji. A przy tym zdecydowanie da się wyczuć, że nie jest to serial amerykański tylko coś innego - bardzo mi się podobała taka odmiana.
Ciut wprowadzenia: jest to najdłużej trwający serial sci-fi. Pierwszy sezon powstał w 1963 a do roku 1989 nakręcono 26 sezonów. Potem nastąpiła krótka reaktywacja w postaci filmu w 1996 roku i w końcu zupełnie nowe sezony od 2005 roku. I o nich właśnie będzie ta notka ^^
Tytułowy Doktor to Władca Czasu, ostatni przedstawiciel tego gatunku, podróżujący w czasie i przestrzeni w swoim statku kosmicznym TARDIS, który ma postać niebieskiej budki policyjnej z lat 60. XD


Twórcy nie odcięli się od wcześniejszych serii a wręcz odwrotnie - czerpią z nich całymi garściami: inspiracje widać zwłaszcza we wszelakiej maszynerii - najczęściej są to jakieś rury od odkurzacza, kable, wajchy i wielkie guziki, żeby było je dobrze widać na małym czarno-białym telewizorze :D
Podobnie jest z wrogami - ci najważniejsi są znani z wcześniejszych serii, więc zachowano ich toporność ruchów i kiczowatość charakteryzacji. Boskie :D








Ponieważ serial trwał tak długo trzeba było wymyślić jakieś wyjaśnienie na zmienianie się aktorów, bo nie chciano iść na łatwiznę jak przy Bondzie ;] I dlatego Doktor, kiedy znajduje się w stanie bliskim śmierci, zaczyna się regenerować - wymienia wszystkie komórki swojego ciała, zostając i nie zostając sobą. Jego wiedza i wspomnienia bowiem zostają, natomiast zmienia się jego wygląd i charakter. I tak w pierwszych sezonach był zrzędliwym staruszkiem by potem ewoluować w młodsze, bardziej zabawne wcielenia ^^ Obecnie ma 903 lata ;) I prawie zawsze podróżuje z towarzyszką, niekiedy towarzyszem.
No ale sama fabuła nie wystarczy - w serialu opartym na jednym głównym bohaterze, najbardziej istotny jest dobry aktor, który popchnie całość do przodu.
I tu dochodzimy do punktu głównego notki ;P Sezon pierwszy pomijam, bo był porządny, ale dopiero sezon drugi stał się przebojem, także na Wyspach, za sprawą Davida Tennanta, który jest obecnie uznawany za najlepszego Doktora i nie wiadomo, czy ktokolwiek będzie w stanie mu dorównać ;]
Ja osobiście mam wątpliwości ;]
Na początek, dla przypomnienia, garderoba (przeżyjmy jeszcze raz tę piękną talię, nie zaszkodzi ;P): mój ulubiony brązowy garnitur oraz drugi, niebieski:



Pomijając zalety zewnętrzne, David jest rewelacyjnym aktorem o przebogatej mimice. Rewelacyjnie wypada zarówno w scenach komediowych:














I jego jedyną wadą jest to, że David w tym sezonie zaczął grać więcej w teatrze (Hamleta!) i nie ma czasu na serial. W związku z czym w tym roku zamiast kilkunastu odcinków pojawi się tylko 4 speciale a następnie dziesiąte wcielenie Doktora umrze :( :( :( :( :( :( Lekkim pocieszeniem jest to, że od ostatniego speciala zaczęli Doktora nareszcie wypuszczać w HD. No doprawdy, oglądanie Davida w podłej jakości to była zbrodnia, mam nadzieję, że BBC szybko się poprawi i wyda 2, 3 i 4 sezon na BlueRayu ;]
Polecam serial z całego serca, gdyby nie to, że muszę się wreszcie zabrać za naukę, urządziłabym sobie natychmiastową powtórkę ;P
Jak powtarza co i rusz Doktor, BRILLIANT! Howgh.
5 komentarze:
hehe a polecalem ten serial Tobie i Homkowi juz ponad rok temu na bollyparty:P:P:P To nie. Musial odstac swoje w kolejce zeby w koncu sie doczekac:P A tak przy okazji to humm moze to tylko ja ale oryginalne nazwenictwo (Timelord, Sonic Screwdriver itp.) jakos duzo lepiej mi brzmi niz tlumaczone (Wladca czasu, Srubokret dzwiekowy). Kurcze niby to samo ale jakos nie ma tego feelingu. No ale moze to kwestia przyzwyczajenia. Poki co nowy special w polowie Listopada:):):):) Czekam juz od kwietnia:P
No to jak już skończę Scrubs, Mad Mana, II sezon Damages to może się wemzmę:)
@baranek A bo się odwoływałeś do jakiegoś tam aktorstwa i efektów specjalnych ;] A trzeba było się odwołać do instynktu fanek ;P Powiedzieć, że jest taki chudziutki, śliczniutki Anglik, który gwarantuje dobre samopoczucie i zabawę :D
Od razu bym się rzuciła ;]
Mi też oczywiście brzmi lepiej, ale reszcie wszystko jedno a w takich wypadkach preferuję jednak mowę ojczystą ;)
@homek, nie zwlekaj, wiesz, że jak polecam to tylko pierwszorzędne produkcje ^^ Tylko pamiętaj, trzeba przetrwać pierwszy sezon ;)
No nie przesadzajmy, pierwszy sezon nie jest zły, szczególnie jak się jeszcze nie zna Davida w roli Doktora:P:P:P
No to ja powiem, że ja znam już obu i 9 był lepszy!
I jestem gotowa walczyć w obronie tej tezy, pomimo że wiem, że jestem w mniejszości.
Z drugiej strony wszak demokracja już została skompromitowana jako system polityczny, więc kto wie...
I powinno być FANTASTIC a nie BRILLIANT, phi
Prześlij komentarz