11 czerwca 2009

prostak

Najadłam się czereśni + Piotruś wpada na weekendzie na ćwiczenie rumby na tarasie = Pełnia Szczęścia ^____^

(mam wrażenie, że poziom merytoryczny postów obniża się nieustannie :/ Jakbyście też mieli takie wrażenie to poproszę o jakiś konstruktywny feedback. Zrobi się koncert życzeń czy coś ;P No bo co poradzę, że takie proste życie mam ostatnio ;P )

4 komentarze:

homek pisze...

Wręcz przeciwnie, robi się coraz lepiej:P Do pełni szczęścia potrzebuje notkę o Sheldonie Cooperze wraz z bogatą ilustracją, pliiiiiiiiiiiiz

aneczka pisze...

O, z przyjemnością :D
Tylko będziesz musiała poczekać do soboty, bo tutaj nie bardzo mam warunki, żeby stworzyć coś godnego Sheldona Coopera ;)

homek pisze...

hurrrra:D:D:D
Czekam zatem, jest tyle uroczych rzeczy, które można napisać, np jak się uśmiecha upiornie ablo jak mówi to swoje:how so?

neko pisze...

ależ skąd! poziom jest jak najbardzoej odpowiedni i idący w odpowiednim kierunku ^o^

Prześlij komentarz