Tym razem Homek załatwiła przewodnika po Łodzi, więc zwiedzanie wyglądało trochę inaczej niż ostatnio.
Dowiedziałam się gdzie jest knajpa Poniedzielskiego ^^

Zwiedziłam łódzkie kanały

I odkryłam kilka ciekawych towarów XD


A przebieg maratonu był już tradycyjny: aaa, ufufufu, trzask, uuuu, nachore ooo, młaaaa, chlast, jeee i inne bogate znaczeniowo onomatopeje ^^ A oprócz nich przepyszne naleśniki, ciasta, Powróz Śmierci i obrady KATa. No i plakaty :D Od razu lepiej mi się śpi w otoczeniu skośnych chłopaków ;P


A w styczniu Stalin XD Moja się cieeeszyć ^____^
3 komentarze:
Potwierdzam i doczekać kolejnego nie mogę!
Czy to Karo igra z powrozem :P?
Interesujące wyprzedaże mają w tej Łodzi... Może pod wpływem maratonów zamierzają przerzucić się z broni palnej na maczety :D?
Co za radość z powodu filmu z Trishą:P
Prześlij komentarz