6 lipca 2008

skleroza nie boli ;P

Zapomniałam o kilku kwestiach przy poprzednich postach ;P Na razie wpiszę je tu, żeby regularni czytacze ich nie przegapili a za kilka dni wkleję je we właściwe miejsca.

1. do Hugh Laurie: nasza gwiazda napisała też dwie książki :) W tym jedna z nich Sprzedawca broni została wydana w Polsce w tym roku.

2. W szkole pani uczyła, że Deutsch ist gut fur meine Zukunft, więc dokładnie wiedziałam po co uczę się niemieckiego. Natomiast nie do końca wiedziałam po co uczę się angielskiego. Teraz już wiem: żeby móc się rozkoszować mądrościami House'a w oryginale ;P Jak moje dziecko kiedyś zapyta po co mu ten angielski to nie będę truć, że do zdobycia lepszej pracy tylko po to, żeby uniezależnić się od tłumaczy, którzy czasami potrafią zepsuć najlepsze punch line'y. I taki praktyczny argument na pewno będzie bardziej przekonujący XD

3 komentarze:

Unknown pisze...

oj, z tym uzależnieniem sie od tłumaczy, to jest świety argument!!!

Ale niemniej wazny jest też, żeby oglądać filmy, których w polsce nie wydano. Co ja bym bez angielskiego zrobił? Nie wiedziałabym nawet co to Tamil Nadu, kto zacz Vikra, Rajini... Brrr, nie chcę nawet myśleć o takim kalekim życiu!!!

aneczka pisze...

Bardzo słuszna uwaga ^^ Na fali House'a zapomniałam o wszystkich cudeńkach w których problemem nie jest kalekie polskie tłumaczenie tylko jego całkowity brak ;P

Unknown pisze...

Ale bywa bardziej całkowity jeszcze. Więc jak Twoje dziecko będzie się pytało, czemu każesz mu sie nauczyć angielskiego w 3 lata, to powiedz, ze żeby jeszcze zdążyło opanować hindi, tamilski, telugu, malayalam, kannada, bengali, punjabi, gujarati, urdu, assam, chiński, japonski, koreański itp itd. :P

Prześlij komentarz