4 lipca 2008

Bros before hos, man

Skończyłam 4 sezony House'a ^^ Czy ja coś mówiłam, że ten serial nie wciąga? Wciąga i to jak... 82 odcinki zobaczyłam w niecały tydzień, niejednokrotnie doczekując świtu i nie dosypiając ;]
Doktor House ląduje w mojej pierwszej trójce ulubionych bohaterów, obok Księcia i senseja. Bosch, dawno już nie spotkałam kogoś kto miałby poczucie humoru, które tak by do mnie trafiało. Uwielbiam Houseismy. Zrobiłam nawet zestawienie swoich ulubionych, ale tubisie są wredne i wstrętne i powiedziały mu "nie". Ale paru innym osobom udało się przemycić mądrości doktora, więc możecie sobie pooglądać.
To jest jedno z moich ulubionych ^____^ To chyba przez jasia-komentatora rzeczywistości i jego słynną zupę ;] ;] ;]


A tu dwa zestawienia (resztę można znaleźć z boku ;)):



Wydaje mi się też, że z kolejnymi sezonami doktor zaczyna się coraz więcej uśmiechać. Nie powiem, bardzo się z tego cieszę *o*
Ufufu ^^ No i kto by pomyslał, że będę sobie wzdychać do prawdziwego faceta ;P

Tylko nie podoba mi się zakończenie 4 sezonu - mam podejrzenie, że House zacznie się załamywać. Oby moje obawy się nie sprawdziły - ja kocham Housa-jerka, nie chcę żeby miał więcej problemów niż do tej pory *pliiiiiz*.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szybko się uwinęłaś:) My też oglądałyśmy House'a w ciągu, ale nie wiem dlaczego, po 3 odcinku 4 serii przestałyśmy. I tak już półtora miesiąca czekają na nas końcówka.

Anonimowy pisze...

Aaaaach, po obejrzeniu zestawienia stanowczo domagam się przegrania mi wszystkich serii:P

Prześlij komentarz