16 września 2010

francuski lokator

Zrobiłam małą francuską przerwę w dramie i urządziłam sobie powtórkę Delicatessen oraz Lokatora. I wiecie co? Zaczynam się poważnie zastanawiać nad zrewidowaniem mojego wielkiego marzenia o mieszkaniu w Paryżu :P Jeśli wierzyć reprezentatywnej grupie dwóch filmów to te cudowne kamieniczki są piękne tylko wewnątrz a w środku czekają same okropieństwa ;]

3 komentarze:

homek pisze...

Nooo to na takiej samej zasadzie trzeba by powiedzieć, że w Polsce żyją sami nudziarze, którzy zawsze używają poprawnego języka i z natury są bardzo dobrymi ludźmi tylko czasem im nie wychodzi (przynajmniej tyle można wnioskować z naszej kinematografii ostatnich lat, przynajmniej z tych 'dzieu', które ja widziałam)

ren pisze...

Bo wiesz, jak to jest - "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" :P ... A tak generalnie na "strachy" - maczeta :D

aneczka pisze...

@Homek, Widziałaś "Plac Zbawiciela" - dobry, ale bardzo smutny i właśnie za rzeczywisty :/
@ren, o widzisz, zapomniałam o tej ponadczasowej Prawdzie :P Na wszelkie kłopoty - maczeta ^^ (a najlepiej maczeciarz ;D ).

Prześlij komentarz