20 września 2010

aneczka budowlaniec

Mr Hong zapytał mnie ostatnio jaki jest mój major (specjalizacja). Zdziwiłam się, że nie wie, ale odpowiedziałam, że Japanese studies. A on zrobił wielkie oczy i zdziwiony powiedział, że był pewien, że budownictwo (constructions) XDXDXD Buahaha, czyli albo doskonale udaję, albo te dwadzieścia lat słuchania opowieści z budowy, choćby przez osmozę, ale zaowocowały ;]
Pan Hong zrehabilitował się nieco tym stwierdzeniem po swoim ostatnim komplemencie, jaki mi zasunął. Zaproponowałam, żebyśmy któregoś dnia na przerwie obiadowej poszli do lasu na grzyby, bo chyba w Korei się ich nie zbiera, sądząc po jego zainteresowaniu naszymi suszarniami w kontenerach. A on mi powiedział, że może by i poszedł, ale z jakąś ładną dziewczyną. Myślałam, że może jednak żartuje, ale za jakiś czas dookreślił, że ładna (preety) to może nie jestem, ale na pewno atrakcyjna (attractive). No, przywalił z grubej rury ;];];] Cóż, doceniam to, że jest chociaż szczery ;)

Przez kolejne trzy tygodnie tutaj przekonałam się, że podstawowym narzędziem budowlańca jest młotek. Jest to zazwyczaj remedium na dobre 90% problemów :P:P:P

Przez weekend stawialiśmy ogrodzenie w magazynie - wiecie co, po tym co widziałam, co się wyprawia z lodówkami, wcale się nie dziwię, że niektóre sprzęty są wadliwe tuż po ich zakupie o.O >.>

Dzisiaj byłam już kierownikiem pełną gębą. Nadzorowałam poważne wykopy, negocjowałam ceny fundamentów, załatwiałam wycenę konstrukcji stalowej, szperałam za starymi rysunkami i wiele innych rzeczy. Generalnie robiłam pracę, którą jutro zajmie się trzech pełnoprawnych kierowników ;)

Ale za paręnaście minut impreza pożegnalna z Koreańczykami, a jutro dzień wypłaty ^___^
I mimo tego, że "Anna" słyszę już wszędzie (wczoraj podskoczyłam w sklepie jak usłyszałam A na półce... tak się boję, że pan Hong znowu będzie miał do mnie sprawę) i co chwilę się wściekam na zmiany i nowe absurdalne pomysły skośnych, to chyba będę tęsknić :P To było bardzo interesujące półtora miesiąca ^^ Nino, dziękuję ;)

3 komentarze:

homek pisze...

łooo, ale pocisnął...Co z tym legendarnym taktem Azjatów ;>?

neko pisze...

Faktycznie poleciał z grubej rury...

Znajdz sobie construction studia podyplomowe :D

Xyzia pisze...

proszę bardzo :))))

a co do tekstu Koreańczyka, to tak sobie myślę, że może jemu się po prostu nie kojarzy magister budownictwa z "pretty" :D może chętniej poszedłby do lasu z jakąś słodką, różową, kawaii dziewczynką :P

Prześlij komentarz