22 stycznia 2009

problemy z zaopatrzeniem

Zrzęd czytelniczy:
Chciałabym się dowiedzieć jakimi kryteriami kierują się zaopatrzeniowcy Jagiellonki przy kupowaniu książek. Już po raz kolejny zdumiewa mnie ich niecodzienna logika.
Chciałam sobie poczytać polecany ostatnio przez Marysię Hyperion. Zaglądam na stronę Jagiellonki - są, nawet dwa tomy. Zamówiłam, odebrałam a w domu się zirytowałam, bo okazało się, że mam cały 2 tom i 2 część pierwszego. Oczywiście to, że 1 tom jest niepełny nie było nigdzie zaznaczone. No i w efekcie książki poleżały trochę na półce a dziś je oddaję, bo co mi z nich jak nie mam początku? Będę musiała pójść do biblioteki miejskiej a ciągle jest mi nie po drodze :/

I to nie pierwszy raz jak natrafiam na takie niepełne cykle :/ Jaki jest sens kupowania skoro od początku wiadomo, że nie da się skompletować zestawu?
A w tym samym czasie kupuje się po kilka egzemplarzy książek, które zainteresują może kilkanaście osób.

I od razu zaznaczam, że wiem, że mogłabym je sobie po prostu kupić a nie malkontencić, ale najzwyczajniej w świecie nie mam już miejsca na kolejne ;P

6 komentarze:

Unknown pisze...

To faktycznie jakiś bezsens!

Biblioteka to z jakichś darów te książki dostaje? Bo wydawać pieniądze na cykl pozbawiony początku, to trochę jak kupić discmana, a nie kupić słuchawek.

Może uznano, że skoro 1. tom to w sumie opowieści kolejnych bohaterów, to można oszczędzić czytelnikowi pierwszych, które tłumaczą najmniej, a i tak ich treść jest w odpowiednim momencie drugiego tomu przytoczona? :/

Anonimowy pisze...

Z ciekawości zajrzałam do Jagiellonki i znalazłam tam 1. tom w oprawie, jaki egzemplarz więc ty posiadasz, skoro drugi jest archiwalny? Zastanawiające. Z jakiego wydawnictwa masz ten tom?

BJ jest biblioteką naukową, nie publiczną, więc w pierwszej kolejności kupuje książki przydatne studentom na zajęcia, pracownikom naukowym, które mogą się nam, laikom w niektórych dziedzinach wiedzy, wydawać nieinteresujące. A że równocześnie dostaje po 2 egzemplarze obowiązkowe (teoretycznie każde wydawnictwo jest zobowiązane do ich przekazywania), można tam znaleźć praktycznie wszystko, co zostaje w Polsce wydawane. :)

neko pisze...

No właśnie, BJ dostaje obowiązkowe egzemplarze, więc jeśli coś zostało wydane, to powinno tam być...
dziwna historia...

aneczka pisze...

Hmm, to jest zagwozdka, prolka. Bo ja na pewno mam tom 1, ale faktycznie nie mogę go teraz znaleźć jako wypożyczonego ;P Może coś jest źle zaksięgowane... ;P

Tak sobie pomyślałam, że może braki wynikają z tego, że część książek zgubili czytelnicy... Ale dość często zdarzało mi się trafić na niepełną serię, więc to chyba nie jest wytłumaczenie :/

Wiem, że Jagiellonka jesy biblioteką naukową, ale z tym zaopatrzeniem studentów też jest czasem kiepsko. Na przykład w mojej dziedzinie ;) Nie zawsze można dostać to, co ukazało się w Polsce.

Anonimowy pisze...

Ale podobno wydawnictwa nie przestrzegają obowiązku przekazywania BJ wypuszczanych książek.

Anonimowy pisze...

Książka zawsze może się zniszczyć albo zagubić, nawet w bibliotece:)
Jagiellonka zawsze mnie intrygowała, kiedyś nie chcieli mi wypożyczyć jednej powieści, bo miała ilustracje!
Zawsze zostaje jeszcze Rajska...

Prześlij komentarz