12 listopada 2009

lepiej późno niż wcale

Dowiedziałam się we wtorek, że bilet KKMowy na linię jest ważny również na trasę. Która to informacja jest skrzętnie skrywana przez mpk, bo nie można jej znaleźć ani w regulaminie w internecie, ani w autobusach. Krąży sobie za to po Krakowie w postaci pół-plotki - pół-miejskiej legendy. I w ten sposób dotarła również do mnie, całe szczęście dało się ją potwierdzić w punkcie sprzedaży.

I jak ja teraz wyglądam? Przez ostatnie półtora miesiąca klęłam na jesień, która rozpoczęła spóźnienia autobusów i o mojej zwyczajowej porze przyjeżdżała 169 zamiast biletowej 139. A ja żałowałam, że nie mogę sobie w nią wsiąść... A tu siurpryza.
No cóż, moja ignorancja mogła sobie trwać w najlepsze jeszcze dłużej, dobre i to ^^

4 komentarze:

Homcio pisze...

Phi, trzeba się było mnie zapytać, ja bym Ci powiedziała:P

aneczka pisze...

Ech, głupol ze mnie, że zapomniałam o prywatnej fontannie mądrości ;P

neko pisze...

Jestem pewna, że Ci kiedyś o tym mówiłam. Nie tak wprost w rodzaju "ej, a wiesz że" ale przy jakiejś okazji, np że z powodów remontów znów zmienili trasy autobusów i cos tam...

aneczka pisze...

Pamiętam. Wydaje mi się, że to było jak jeszcze mieszkałaś na Dąbiu i musiałaś omijać Grzegórzeckie. Ale byłam pewna, że to jakaś specjalna linia pomocnicza była -_-"

Prześlij komentarz