10 listopada 2009

cyborg

Uczę się i to ostro do egzaminu na japońskiego CPE. Jest to egzamin, którego nie zdałaby większość przeciętnych Japończyków, co zresztą przyznają oni sami, jak tylko usłyszą, że parę osób od nas ma te certyfikaty ;] Więc wielkich nadziei nie mam, ale jak już się zapisałam to się uczę, a jak się uczę to porządnie, więc spędzam nad książkami cały dzień, z czego samej nauki jest przynajmniej z sześć godzin dziennie. Głowa mnie napierdziela już drugi dzień, ale nic sobie z tego nie robię, jak się intensywnie skupię na zapamiętywaniu to przestaje ;] A może nie zauważam, że boli ;P
Naukę urozmaicam stosując bloki dzienne: dzień znaków, dzień gramatyki. Prawda, że brzmi fajnie? :D

Ale czasem zdarzają się sytuacje, które podważają sens tej nauki. Ostatnio uczyłam się spójnika kashira i był do niego przykład, którego nie do końca rozumiałam. Napisałam więc do znajomego Japończyka o pomoc a on mi napisał, że nieee, w tym przypadku ten znak się czyta atama ;] ;] ;] Uwielbiam japoński ;] Jest taki zajebisty :D

***

Pani Basia z sekretariatu się dziś do mnie uśmiechnęła!!! o.O DWA razy o.O o.O o.O
No co się ze światem porobiło...

11 komentarze:

Homcio pisze...

Ucz się, ucz. Przynajmniej jedna z nas coś osiągnie i wyląduje na utrzymaniu opieki społecznej.

Homcio pisze...

i nie wyląduje*

widzicie??? Mózg mi się już do końca zresetował

aneczka pisze...

Na Szaruka, z miesiąca na miesiąc coraz gorzej o.O
Uprzedzam, jeśli wrócisz do Polszy w różowym błyszczyku nie chcę Cię znać ;]

Unknown pisze...

A kiedy ten egzamin? Bo ja to zawsze zakuwam na 10 godzin przed, ale skoro żeś sobie bloki porobiła to fiu fiu! Przed wojną nie do pomyślenia :] Homciu przeca mówiłam Ci w tym tygodniu, że klimat Waksjo Ci sluzy, odpały masz - pierwsza klasa :]

aneczka pisze...

Nie Waksjo, tylko Faekhrsoe ;]
Nat, 6 grudnia. I proszę się nie śmiać, ja naprawdę jeśli podchodzę do czegoś poważnie to zabieram się za planowanie i wdrażanie dużo wcześniej ;P
(To tak a propos również Szkocji ;) ).

aneczka pisze...

A tak swoją drogą Homeczku, niezmiennie mnie bawi jak dostaję na maila komentarz od "Homcio" ^___^

Unknown pisze...

Uuu "Plan Miesięczny" nonono... Szacun! Pamiętaj, że rozmawiasz z człowiekiem chaosem, który zostawił w domu bilety do warszawy dla trzech osób, dla mnie planowanie nie jest jednak wskazane :P btw bedziesz mogla świętować swoje zwycięstwo na koncercie Judżina :]
Waksjo! I nie charcz na mnie! :D

Homcio pisze...

Niech nikt nie wspomina o koncercie Judżina, bo szczeznę!!!!
Klimat mi nie służy, cofnęłam się do czasów hajskula, co gorsza im dłużej trwa moja wymiana tym bardziej durnieję. Nie zdzwicie się jak na powitanie wydam z siebie serię pisków godnych bohaterek Beverly Hills 90210. O ile wrócę, może wcześniej odpadnie mi wątroba.
Ucz się elfkaa, ucz ja się jechać do Nipponu za rok!

Unknown pisze...

Ja tam się cieszę na Twoją przemianę, wrócisz, pójdziemy razem na zakupki, kupisz sobię sukienunię ^^ i wszystko będzie tak w temacie Plotkary, ah! Jestem za!
Nippon? Czy to marka aparatów fotograficznych tak jak Kodak?

aneczka pisze...

Teraz już wiesz, czemu nasze państwo ustaliło podstawowy czas erasmusowania na pół roku. Po prostu nie chce, żeby kwiat studenckiej młodzieży zdurniał za granicą ;]

Baranek pisze...

nie zdurniał tylko dostosował się do standardów europejskich;P Jak ja widzę 4-to roczniaków którzy u nas teraz projekty na licencjat zaczeli to aż mi raciczki opadają

Prześlij komentarz