11 stycznia 2011

gachigachi

Żarty się skończyły. Dziś naprawdę było mi zimno. I to nie dlatego, że na zewnątrz było 5 stopni. O nie. Było mi zimno, bo w salach było stopni DZIESIĘĆ. Sprawę jedynie pogarsza fakt, że mam teraz 5 zajęć przez cały dzień. Nawet godzina na stołówce niewiele pomogła moim dłoniom, bo jak tylko zdołały odtajać to trzeba było wracać. Podczas przerw specjalnie wychodziłam na zewnątrz tylko po to, żeby po powrocie do klasy odczuć zwyżkę temperatury...
No cóż, na pocieszenie, zajęcia z filmu japońskiego i humoru z gazet są naprawdę ciekawe ^^ Jakoś przetrwam te najbliższe dwa miesiące ;)

A w swoim pokoju śpię już pod dwoma futonami... Jakkolwiek boję się tego japońskiego lata to jednak powitam je z wielką radością.

0 komentarze:

Prześlij komentarz