2 lutego 2009

z pamiętnika paniusi ;P

Z okazji urodzin ojca pojechałam ostatnio na chwilę do rodziców. W kozaczkach ;P Bo po pierwsze nie mam gdzie w nich chodzić, bo na zajęcia jeżdżę rowerem a manewrowanie między tłumem przechodniów jest już wystarczająco ekstremalne a do pracy wolę nie, bo zdecydowanie pracuję tam tylko głową ;] A po drugie miałam dostać refundację za gorset a on się niezbyt komponuje ze skarpami ;]

No więc wzięłam walizkę na kółkach i ruszyłam na dworzec. I wszystko było fajnie dopóki nie przekroczyłam granic województwa. Bo okazało się, że w Rzeszowie nikt tak ładnie chodników nie odśnieża ;P Ale zasada taka jak w przypadku jazdy rowerkiem: każdy lamer to potrafi jak jest słonecznie i sucho ;]
Więc starając się jak najmniej ślizgać i zaczepiając się obcasami w głębszy śnieg doszłam dostojnie do celu :D A następnego dnia odkurzyłam nieruszane od paru lat glany ;P

No po prostu taka prowincja to już nie dla mnie ;] Albo kozaczki ;P Bo walizkę już zamieniłam z powrotem na plecak ;]

Hmm, ostatnio jakieś niezbyt ambitne te posty ;] No cóż, o tej porze roku nie stać mnie na nic lepszego ;P

12 komentarze:

Anonimowy pisze...

OMG, zapiszę Cię na korki do Krysiek

aneczka pisze...

Nie nie, już dość było postów z motywem przewodnim kozaczków. Chcesz żeby się jeszcze pokazały jakieś o puderniczkach, torebkach... eee... i nie wiem czym jeszcze ;P
Może faktycznie potrzebuję korepetycji? Kiepska ze mnie paniusia ;]

Za to sama dziś rozkręciłam i wyregulowałam wiązania w nartach :D

Nadia pisze...

Ty i kozaczki??

;]

Jak zobaczę, to uwierzę ;]

aneczka pisze...

Przyjadę w nich jak zorganizujesz projektor i "Zmierzch". Inaczej nie godzi się oglądać Edwardzika ;]

Anonimowy pisze...

Eeeej, macie coś do koffanego Edwardzika???

aneczka pisze...

Ależ ja właśnie podchodzę do niego bardzo poważnie. Dla byle kogo kozaczków nie zakładam ;]

Nadia pisze...

Czyli czekamy na dvd rip Zmierzchu??
:D
Cool ;]

Unknown pisze...

no paniusiostwo i drobnomieszczaństwo! :P
Do stolicy proszę w gumofilcach jak sie będziemy widzieć.

Anonimowy pisze...

Czekamy na ripa i robimy maraton, tylko trzeba jeszcze ze 2 równie głupawe filmy znaleźć i będzie w sam raz jako odtrutka do sesji. Serio mówię. Ustawmy się jakoś w ferie:D

aneczka pisze...

@Nadiu, no oczywiście. A najlepiej w HD od razu. Nie chcę przegapić nawet najmniejszego szczegółu :D

@Homek, o głupie filmy nietrudno ;] Raczej nie będzie wiadomo na co się zdecydować. Ja na przykład zawsze mogę po raz nasty oglądnąć Hydrozagadkę XD
Tylko bardzo proszę po 21ym. Potem jestem do dyspozycji w dowolny dzień ^^v

@Marysiu, niestety na stolicę też mam zaplanowane kozaczki ;P Ale mam nadzieję, że jakoś nadrobię tę skazę urokiem osobistym ;)

Unknown pisze...

Ech, no mam nadzieję. Tylko nie bądź zła, jak zginiesz w cieniu mojego "uroku", nie tak łatwo wygrać z buldożerem :P

Nadia pisze...

Hm, u mnie weekend każdy pasuje ;] Gorzej z Homeczkiem ;]

Filmy się da załatwić, ja oglądałam Borata ostatnio. Borat+ piwo, pomijając kilka obleśnych i prymitywnych scen, = :D

Prześlij komentarz