20 lutego 2009

dylemat ^^

Już nie muszę się uczyć... Po raz pierwszy od pół roku nie czekają mnie żadne powtórki ani codzienne testy O.O I to niby radosna wiadomość, ale co zrobić z tą masą wolnego czasu jakim teraz dysponuję? Nie wiem ;P Szydełkowaniem się zajmę czy co ;]
Całe szczęście kilka dni spędzone z moim guru sloow life'u były doskonałym przygotowaniem i myślę, że jednak szybko się odnajdę w nowej sytuacji :D Najważniejsze pytanie na najbliższe tygodnie: serial czy film? :D

A w przerwach między oglądaniem zajmę się zarabianiem tego pierwszego miliona XD Magisterka napisze się przy okazji.

A tak w ogóle to ZDAŁAM!!! niemożliwy do zdania test :D Dalej uważam, że jest do d. ale teraz mogę przynajmniej spojrzeć doktorowi M. w oczy i powiedzieć, że nie jestem takim idiotą i nierobem za jakiego mnie uważał. Jeszcze tylko rozmowa kwalifikacyjna a potem nerwówka do sierpnia. Ale i tak przechodzę na slow life ^^v

Tao, Marysiu - dziękuję ^^

9 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gratulować sukcesu:P
A co do Twojego komentarza to nie będę komentować, bo mnie zazdrość zżera:)

Nadia pisze...

Pogratuluję Ci, bo to oznacza, że możemy się napić za tydzień :D

Slow life rulez :D

aneczka pisze...

I tak byśmy piły, ale zawsze to lepiej na wesoło niż na smutno ;)

Anonimowy pisze...

gratulacje :)

nabieraj sił teraz =^..^=

Anonimowy pisze...

To ja dziękuję :D. Szkoda tylko, że wszystko odbyło się w takim pośpiechu - zapomniałam spytać się o kilka rzeczy i ogólnie czuję wyraźny niedosyt.
A jak udała się reszta pobytu?

I raz jeszcze gratuluję zdania! :D Ja jutro będę walczyć o mój wyjazd - mam nadzieję, że w tym roku wypali!

Anonimowy pisze...

Gratuluję!!! :)

Nina

aneczka pisze...

@Tao, nic straconego, będę w Wawie jeszcze na pewno na rozmowie kwalifikacyjnej a potem pewnie 27go przed wyjazdem na narty, więc okazji na kolejne czekolady nie zabraknie ;)
A dalszy pobyt był baardzo miły: spanie do późna i imprezy - i to właśnie nazywam studenckim życiem ;P

Oby wyjazd wypalił.

Unknown pisze...

O, nie wyświetlił się mój komentarz... :( Pewnie się nie przesłał, a ja nie zauważyłam. Wrrr! A takie ciekawe propozycje zabicia czasu miałam :P

aneczka pisze...

Jak będzie Ci się chciało to możesz napisać jeszcze raz, przyda mi się na przyszłość. Złote Tarasy mam już wystarczająco dokładnie zwiedzone ;P

Prześlij komentarz