Z dobrodziejstw wujka korzystam z radością już od wielu lat, ale ostatnio rozpieszcza mnie coraz bardziej. Przy okazji planowania Eurotripa jarałam się funkcjami googlemaps a w szczególności opcją widoku ulic. Możliwość chodzenia po większości ulic Paryża czy Barcelony wprost ocieka zajebistością ;] A przy tym jest niesamowicie przydatne, bo ma się do dyspozycji już nie tylko dwuwymiarowe kolorowe paseczki, ale widok konkretnych budynków, które się mija po drodze do celu. Z taką pomocą chyba nikt nie jest w stanie się zgubić.
Do tej pory korzystałam z tego w celach orientacyjnych, ale przed chwilą wpadłam na pomysł, żeby sprawdzić czy wujek dotarł też do Japonii. I od parunastu minut mój poziom jarania osiąga apogeum, albowiem odnalazłam w widokach Osaki mój ulubiony BookOff, sklep w którym kupiłam słownik, nie mówiąc o automatach sprzedających wszystko, co się da.
Wujek jest jak prawdziwa rodzina: wie wszystko, zawsze znajdzie drogę i w każdej chwili można liczyć na jego pomoc i wsparcie. Kocham wujka Gugle.
4 komentarze:
Eliza kocha naszego wujka jeszcze bardziej!
ciekawe czy wujek odwzajemnia afekt:P
Wujek kocha całą ludzkość. Jest poza podziałami politycznymi, rasowymi i wiekowymi :D To byt idealny.
No właśnie nie, wujek trochę leci na kasę i tych w Chinach kocha trochę mniej... T_T
Prześlij komentarz