5 sierpnia 2009

gorzkie żale

Ten post można sobie odpuścić, bo będzie to jedynie narzekanie na mój smutny los.

Pierdolę wszystko: szanowną ambasadę, japońskie ministerstwo edukacji, kryzys ekonomiczny oraz moje całoroczne gambarowanie, które poszło się paść.
Nauka na mombu kosztowała mnie w tym roku masę sił i wyrzeczeń oraz kilka kilogramów i naprawdę zasługiwałam na ten rok w Japonii. A tu dupa, bo Polsce przyznano tylko 14 miejsc i się nie załapałam ~~TT___TT~~
No i pewnie, że świat się nie wali - mam robotę, mam gdzie mieszkać i podejdę do egzaminu po raz kolejny w przyszłym roku, ale jestem tak rozgoryczona, że tym razem na pewno nie będę się już tak przykładać. Jedyne co mnie jeszcze w miarę motywuje to nadzieja, że pójdę w ślady Ani N, która też nie dostała stypendium mimo zakwalifikowania się, ale w tym roku wymiotła wszystkich ;]

Tylko że rok w Krakowie bez Homka i Eri nie jawi się jako zbyt radosna perspektywa :(

2 komentarze:

baranek pisze...

głask,głask; będzie dobrze, a na tripie sobie wszystkie żale odreagujemy z nawiązką:)

homek pisze...

Pewnie, pamiętaj że to może być wielki Plan Wszechświata

Prześlij komentarz