4 sierpnia 2008

chorobowe

1. W tej chwili powinnam siedzieć w Beskidzie Niskim i podziwiać górskie widoki. Ale nie siedzę. Bo jestem chora na ospę ;P Tylko ja mogłam zachorować na chorobę wieku dziecięcego po 20tce i to jeszcze w zupełnej dziczy.
Pojechałam sobie w okolice Rymanowa w sobotę a dziś raniutko wracałam do domu, bo zauważyłam na sobie dziwną wysypkę. I przeklinałam House'a i wszystkie jego cudaczne, i jakże jeszcze interesujące kilka dni wcześniej, choroby, bo nie wiedziałam czy przetrwam do wieczora ;P Oj tak, teraz te wszystkie sarkoidozy, amyloidozy i lupusy wcale nie były takie zabawne ;]

Ech... przymusowo siedzę w domu do 15go. Mam jednak nadzieję, ze wyleczę się wcześniej i będę w Krk 12go, zgodnie z wcześniejszym planem.

2. Jak zapewne większość z Was wie, mam uczulenie na trawę. Kicham od samego zapachu skoszonej trawy ;P Haszczowanie w górach też zawsze kończy się krótkotrwałą wysypką.
Ale ostatnio okazało się, że taka alergia ma też swoje dobre strony, o dziwo ;]
Ojciec zabrał mnie ostatnio na roboty przymusowe czyli plewienie działki. I po 20 minutach pracy okazało się, że jestem genetycznie nieprzystosowana do wyrywania chwastów :D A przecież nikt mnie nie będzie zmuszał do plewienia w długich rękawach w taki upał ;]
Doktor House najlepiej odda moje uczucia w tej kwestii XD

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Oooo, ja tu żyję w przekonaniu, że wędrujesz po górach a Ty w łóżku wylądowałaś. Kurować się intenwynie proszę.

A swoją drogą ospa?

Unknown pisze...

ojoj, nie zazdroszczę :(

ja dziś poszłam do dentysty, żeby nie wyszła jakaś kicha na wyjeździe (w piątek pierwszy etap)i mam nadzieję, że zabezpieczenie przed tą ewentualnością wystarczy. A Ty mnie tu straszysz, że i inne rzeczy ludzi dopadają... Yamaho Yama!

Ciummaa pisze...

Hmmm.. widać moje rodzinne strony Ci nie pisane:P:P

Prześlij komentarz