Dawno nie bylo posta o spostrzezeniach kulturalnych, takie mam wrazenie...
Tak pokrotce:
Pojechalam tez na jeden dzien na plaze. Zapomnialam sie pomarowac na rekach (bo ramiona i plecy to obowiazkowo), wiec wygladalam przez olejne dwa dni jak homar, ale teraz mam piekna zlota opalenizne. I co z tego, skoro wszystkie Azjatki przygladaja sie moim rekom z zatroskaniem, przypominajac zebym nie zapomniala kremu do opalania jak bede jechac do Chin. Matko, no normalnie czuje sie jak jakis Murzyn :P
Tak pokrotce:
- buty sa tu relatywnie tanie - w przecenie kosztuja srednio 2000Y (65PLN), a zdarzaja sie i takie za 1000Y - i calkiem ladne. Nawet w przeliczeniu na zlotowki wychodzi to dosc tanio, a 2000Y dosc latwo jest mi tu wydac. Dosc powiedziec, ze sama nabylam nowe sandaly, choc mam tu swoje polskie klapki i geta. No ale wszyscy tak sie tu rozplywaja nad moimi nogami, ze w koncu sama uwierzylam, ze moze warto by je bardziej pokazac :P A gdybym byla bardziej zainteresowana butami to w ogole moglabym tu tak z marszu kupic ze trzy inne pary.
- Tym wieksze zdumienie budzi we mnie to, co robia Japonki. Chodzic to one nie umieja nawet w trampkach a mimo to upieraja sie przy obcasach, wielokrotnie o tym wspominalam, ale zeby nie umiec dobrac odpowiedniego rozmiaru??? Wiekszosc dziewczyn nosi tu buty za duze o przynajmniej jeden, a nierzadko i dwa rozmiary o.O W polaczeniu z krzywym czlapaniem, stopa wypadajaca co krok z buta tworzy widok absolutnie tragiczny...
- Nie wiem, moze ma to zwiazek z tym, ze buty tutaj maja w wiekszosci trzy rozmiary: S, M, L (czasem zdarza sie LL, co ratuje Ole ;)). Ja zazwyczaj mieszcze sie w L, wiec nie mam problemu, ale jest to dla mnie zdumiewajace, zeby laczyc rozmiary ("na oko") 34-35, 36-37, 38-39...
Pojechalam tez na jeden dzien na plaze. Zapomnialam sie pomarowac na rekach (bo ramiona i plecy to obowiazkowo), wiec wygladalam przez olejne dwa dni jak homar, ale teraz mam piekna zlota opalenizne. I co z tego, skoro wszystkie Azjatki przygladaja sie moim rekom z zatroskaniem, przypominajac zebym nie zapomniala kremu do opalania jak bede jechac do Chin. Matko, no normalnie czuje sie jak jakis Murzyn :P
3 komentarze:
S,M,L? a 42 nie mają?!
Mają. W dziale męskim.
Ola ma nasze 40 i musi kupować co tylko uda się jej znaleźć.
Rozmiarówka w Azji zaczyna się od 34 ;] Standard to 36-37.
Prześlij komentarz