Ogólnie miniony rok uważam za udany choć jego końcówka lekko mnie zmiażdżyła i sprasowaną wrzuciła do dołka, ale jeszcze jakoś się trzymam, choć bez wsparcia byłoby kiepsko (tu dziękuję wszystkim bardzo serdecznie). Doprawdy nie rozumiem jak neurotycy są w stanie żyć, mnie to smucenie się normalnie dobija ;] No ale miejmy nadzieję, że grosz wylosowany w pierwszym uszku oraz czakram zwiastują Pozytywne Zmiany ;)
Bo poza kasą wszystko inne było fantastyczne ^^ No ale cóż poradzę, że ta kasa to jednak ważna jest. A dla mnie szczególnie, jak mówi mój psychologiczny profil ;)
No ale koniec smęcenia, czas na najważniejsze podsumowanie:
- Głupol Roku: Homek i jej poimprezowy mail (tu należy wspomnieć o fb, który uwzględnił również i tę bolączkę współczesnego człowieka ;)) choć uważam, że wyprzedziła tylko o włos mojego głupola z rowerkiem na Kleparzu ;P
- Głupol Literacki Roku: Baranek i jego pytanie o to, co śpiewał Wokulski XD XD XD
- Pech Roku: Homek i czakram rzucający jej co chwilę kłody pod nogi, żeby sprawdzić poziom zaangażowania
- Żenua Roku: Nadia i jej landryna. Wielka szkoda :(
- Rozczarowanie Roku: PokaPoka-san
- Odkrycie Roku: BBC i wszystkie jej fantastyczne produkcje
- Kuriozum Roku: Edzio
- Terapeuta Roku: Baranek
- Lol Roku: rysio
- Cud Roku: Homek i fb :D
- Ciacho Roku: DT *o*
- Drink Roku: mojito ;D
- Czakram działa: odblokował moją nową gadżeciarską komóreczkę oraz umożliwił Nat płynne dotarcie do domu. Działa również negatywnie: rychliwie wymierza sprawiedliwość w postaci wypadania komórek, z których chce się zadzwonić w miejscu niedozwolonym
- Anniyan to dobry film ;D A ja odkryłam w sobie Ambiego ;P
- Doktor Caligari to film ponadczasowy
- Avatar to film, który wejdzie do historii kina - wizualnie zwala z nóg
- mój obsessive compulsive zaczyna chyba przybierać na sile, biorąc pod uwagę jak bardzo wyprowadza mnie z równowagi brak Planu albo jego sypanie się
- nie organizuję już żadnej imprezy ;P
- z jazdą na łyżwach jest trochę inaczej niż z jazdą na rowerze ;P
- Wiara. Nadzieja. Dobro Dobro.
A teraz tradycyjnie foto-opowieść^^ Neutralna, bo trzecia noga baranka, Wędrujące Oko oraz inne wariactwa znalazły już swoje miejsce na fejsie.
Mogłam się, fufufu, pobawić trochę cyfrową lustrzanką to bezwstydnie to wykorzystywałam ^__^v Nie spodziewałam się, że moje mieszkanie może być aż tak malownicze ;P A jakie piękne emo-zdjęcia wychodzą, vah vah!
Ale najpiękniej wychodził nocny Kraków:
Jak podsumowała Nat: Sylwester został spędzony godnie, zaliczyłyśmy także dwa miejsca z top 2 miejsc, które trzeba w Krakowie zaliczyć ^^
Kawiarnię Rio:
Oraz Czakram ;) Wszak każdy Krakowianin musi choć raz w życiu pełnić wartę przy Drzwiach XD
Moher trzyma się mocno ;]
12 komentarze:
Hm, może i jestem żenuą, chociaż jakoś nie jest mi z tego powodu przykro ;]
Poza tym, że prawie nikt już nie czyta bloga, bo się totalnie zasłodziliśmy ;]
Ale grunt to własne szczęście ^^
Woooow, w ilu kategoriach wygrałam!!!!
Ale, że o wpisie informuje mnie Daniel, to też jest trochę dziwne...
No Homciu, jak tak dalej pójdzie, to zaczniesz kosić Nagrody Grammy czy prawda Oskary :]
Ano Homciu wykosiłaś głupolową konkurencję ;P
A Daniel to mógłby się czasem odezwać jak tak na bieżąco jest z moim życiem ;)
Ale przecież nie muszę się odzywać, żeby być na bieżąco :D
A poza tym zdjęcia zacne zaiste, no i ja bym jeszcze do wniosków sylwestrowych dodała foty z konfesjonału xD
BTW, jak to żadnych imprez??? Przecież wiesz, że tylko Ty jesteś w stanie coś takiego zorganizować! Z chodzącym chaosem, Nat 'w święta stalkuje 3 godziny' Łuczak oraz z moim poerasmusowym wychilluotowaniem nie ma szans, żeby kto inny był w stanie się podjąć takiego zadania!
@Daniel, ale jak już czytasz regularnie to wypadałoby się czasem odezwać ;]
@Homek, ale jak te konfesjonały sformułować? ;P
I ja z wami zwariuję jak będę coś musiała zaplanować - nikt mi nic nie mówi,nie odpowiada na pytania, sytuacja się zmienia co godzinę a ja mam to jakoś ogarnąć. Nie mam zdrowia ;]
No Ambi jak bum cykcyk!!!
Nikt nie czyta bloga,bo nikt nie prowadzi bloga od miesiąca, bo ma nieżywy komp ;] A inna sprawa, że kilka przesłodzonych osób to nie wszyscy ;P
Już pomijam fakt, że na ostatniej stronie nie ma ani jednej landynkowatej notki, kto chce coś wiedzieć, ten widzi zawsze ;]
Nie wiem jak ostatnia strona, ja nie wchodzę od dwóch czy trzech miesięcy ;P
Ja weszłam chyba z raz ;]
Prześlij komentarz